Ja dołączyłam pod koniec listopada,ale to dlatego,że latem i jesienią najpierw gdzieś byłam poza domem, potem szpital, no i w końcu zima uziemiła mnie pod komputerem.
Ale nie ukrywam,że zmiany w moim ogrodzie są dzięki Ogrodowisku ,i serdeczności Danusi i wszystkich obecnych.
To dzięki niemu poznałam wspaniałego Emila,który mi bardzo pomógł w moich zmaganiach z jałowcami.
Serdecznie jeszcze raz dziękuję.
Dziękuję za wszystkie przesyłki z roślinami,które do mnie dotarły tej wiosny.Nie wszystkim jeszcze się zrewanżowałam,ale o wszystkich pamiętam.
,,Ogrodowisku" zaś życzę nieustającej koniunktury!

Danusiu!Witku!Oby Wam zdrowie dopisywało!

Kochani, było fantastycznie !!! spotkanie przeurocze, goście dopisali, wspaniała atmosfera i przepyszne jedzonko! miło było mi gościć u Danusi i poznać Was wszystkich miło było mi też gościć Was u siebie !
pozdrawiam i do zobaczenia

pamiątkowe zdjęcie (reszta u mnie na wątku i pewnie u pozostałych obecnych)

Pozdrowienia dla Wszystkich miło Was widzieć

Danusiu, musisz popodpisywać kto jest kto bo mi z przeziębienia pamięć odebrałoi nie rozpoznaję, jak Boga kocham(jedynie Syla, Marta, Seba, Joanka, Michał i Gosiak w niebieskim?)

kurtka-ale fajnie Was widzieć razem!!!!!

A co z tymi konursami?były?liczyliście doniczki Danusiowe?a król i królowa Święta Róż wybrani?

myślę że to był piękny wstęp do tradycji jaką stworzymy że co roku się gdzieś spotykamy.proponuję co roku w innej części polski

Nie zauważyłam wcześniej tego wątku więc pozwolę sobie przekopiowac to co napisałam w wątku u Danusi
Właśnie wróciłam do domu. Danusiu przepraszam że się nie pożegnałam, ale zginełaś gdzieś w domu, Witka też nie było a Jasiek zasnoł więc znikłam 'po angielsku' Dziękuję bardzo za miłe spotkanie, w rzeczywistości ogród wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach, bije z niego taka niesamowita atmosfera, magia że aż żal było wychodzić. Szkoda że to nie mój ogród Zakochałam się w Waszym stawiku i też taki chcę, szare donice niezwykle klimatyczne, róża na tyłach domu ta za ławką pachnię obłędnie... bukszpany, cisy, marzenie... i te różaneczniki/rodendrony (?) a pomiędzy nimi te srebrne kule... No i najważniejsze Wy tacy ciepli, życzliwi, otwarci. Jestem pod wielkim wrażeniem bo takich ludzi trudno jest dzisiaj spotkać. ściskam ciepło!

Konkursy były, wygrani są, wszystko się udało,
W tej chwili ostatni Goście opuścili ogród nie tylko bukszpanowy,
Sebek napisał piękny wiersz, aż się popłakałam na koniec
Sprzatnę i zacznę zaraz wszystko relacjonować: Poczekajcie chwikę

Liczba Gości sięgnęła chyba 40 tki.

alinak napisał(a)

oj widzę że baaaaardzo miłe towarzystwo . Danusiu żyjesz??????

Żyję, żyję aż nie mogę ochłonąć