A tak w ogóle to na forum jest zwyczaj mówienia sobie po imieniu

Więcej rabat, a najważniejsza jest rabata naprzeciw. Co tam jest potrzebne? nie wiem. Bo nie ma zdjęć wcale. Uprasza się o zdjęcia. Ktokolwiek by chciał pomóc, nie może poruszać się po omacku.

Pani Danusiu, nawet Pani nie wie, jak bardzo jestem wdzięczna. Jest Pani kochana. Od Pani to nawet besztanie przyjęłabym bez mrugnięcia okiem. I proszę mi uwierzyć, że skaczę, naprawdę.

Tam przy chodniku jest 0,5 m do ogrodzenia, bardzo wąsko i do tego prawie cały dzień w cieniu. Bluszczowi będzie pewnie dobrze, ale drzewek tam chyba nie wcisnę.

A w ogóle to z roślinami trafiła Pani idealnie w moje upodobania. Czosnki, miskanty... uwielbiam. Nie przepadam jedynie za hortensjami, za co już mi wstyd , bo to przecież takie piękne rośliny. Czy zamiast tych hortków można by dać coś innego, chętnie zimozielonego i wyższego, co by trochę się osłonić? Dałabym po prostu żywotniki, ze dwa rodzaje na przemian w szpalerze, ale to pewnie nie jest dobry pomysł, bo nie zostawię już miejsca na inne rośliny.

Dziękuję Danusiu, już się poprawiam.
Zdjęcia zrobię najprędzej, jak się da. Niestety jeszcze tam nie mieszkam i dlatego tak to idzie, trochę jak krew z nosa.

mamtu napisał(a)

Tam przy chodniku jest 0,5 m do ogrodzenia, bardzo wąsko i do tego prawie cały dzień w cieniu. Bluszczowi będzie pewnie dobrze, ale drzewek tam chyba nie wcisnę.

Hakonechloa macra załatwi sprawę i ma jaśniejszy odcień niż bluszcz (zielona nawet) a możesz dać kolorową

mamtu napisał(a)

A w ogóle to z roślinami trafiła Pani idealnie w moje upodobania. Czosnki, miskanty... uwielbiam. Nie przepadam jedynie za hortensjami, za co już mi wstyd , bo to przecież takie piękne rośliny. Czy zamiast tych hortków można by dać coś innego, chętnie zimozielonego i wyższego, co by trochę się osłonić? Dałabym po prostu żywotniki, ze dwa rodzaje na przemian w szpalerze, ale to pewnie nie jest dobry pomysł, bo nie zostawię już miejsca na inne rośliny.

Zamiast hortensji - różaneczniki, ale będziesz płakać, ja wywalam chyba swoje.

Żywotniki w żadnym razie na przemian, będzie koromysło. Jedynie jeden gatunek.

Gardenarium napisał(a)

będzie koromysło

No tak czułam.

No płakać nie chcę, z dwojga złego wolę te hortki w takim razie.
A gdyby jednak żywotniki, to raczej brabanty, szmaragdy czy aureospicata? Czy w ogóle nie iść w tę stronę?
Do donicy zamiast kulek bukszpanowych mogą być tuje danica? Przezimują?

Brabanty nie, pozostałe do wyboru. Smaragd cięcie poziome, Aureospicata cięcie w pionie i poziomie. Lita ściana.

Ale zależy co jest za płotem, bo może tam sąsiad wisi nad talerzem?

Teraz radzenie bez zdjęć nie ma sensu, bo kulą w płot.

Tuje "Danica" ma Borbetka, tnie i wyglądają wspaniale, czy przezimują? Bardziej przezimują niż bukszpany, ale bukszpany mają klasę, tylko że choruja w ciasnocie.

Inne kulki to Miriam - bardziej żółte, 'Golden Tuffet'

jak tutaj popatrz co ja tam kupowałam http://www.ogrodowisko.pl/watek/2252-zimozielony-ogrod-przy-bialym-domu?page=3

Danusiu, nie pytam o więcej, dopóki nie zrobię zdjęć, obiecuję. Na razie idę oglądać, myśleć i robić listę.

Witaj Mamtu. Muszę zapisać Twój wątek, bo projekt Danusi zapowiada się cudnie. Jeżeli, tak, jak pisze Danusia, sąsiad nie zagląda Ci w ogród to nic nie zmieniaj. Pokaż zdjęcia, masz dzieci, więc dla nich też trzeba coś wymyślić.
Danusiu, podoba mi się szalenie takie minimum, u siebie jednak nie jestem w stanie trzymać się tego założenia. Jeżeli pozwolisz podsunę te pomysły do ogrodu brata.