Moje swierki wspaniale rosna mimo, ze nie raz pojawiaja sie galasy. Mam modrzewie ktore sa czyste nie widze na nich robactwa.
Wiem z galasow ochojnik przenosi sie czy zeruje na modrzewiu jakies tam zawilosci sa z tym ochojnikiem.
Dopoki bede mogla swierki pryskac to bedzie dobrze, jak opadna igly to wytne.
Modrzewie mam, nawet jakby u mnie by ich nie bylo to 200 m dalej sasiad ma posiadlosc w samymi modrzewiami.
Tak nieraz sobie mysle jak moje modrzewie czyste czy ochojnik z moich swierkow nie udaje sie w podroz do sasiada i tam koczuje a potem droga odwrotna.

Galasy tworza sie miedzy starymi i mlodymi pedami swierka. Mlody ped jest powyginany. W tym ruku przycielam wlasnie te mlode pedy i spalilam. Wyrosly mlode, ale bez galasow.

Tak mi sie wydaje Aniu, jak te swierki nie maja byc wysokie np do 2 m zywoplot to mozna posadzic. Musiala bys pryskac wczesna wiosna "Promanalem".
I kontrolowac co sie dzieje.
Jak bedziesz ciela to tniesz tez te galasy jakby sie pokazaly.

Wiosna tego roku toczylam wpisy na watku o swierkach z Mazanem. Mazan oszczedny w slowach ale odpisal.
Pytalam co zrobic jak nie opryskalam polecil zrobic miksture wrotycz, troche oleju i srodek na robactwo chyba dodalam "polyset" dokladnie nie pamietam wszystko wymieszalam i pryskalam, za 2 tygodnie ponowilam z innym srodkiem.
Co zauwazylam, ze te galasy sie zasklepily.

Aniu pewnie sadzisz swierki pospolite bo tanie. Moje byly kupowane po 10 zl.
Na serba trzeba wydac wiecej, ale sa to iglaki bardzo zdrowe przynajmniej u mnie. Serb serbowi nie rowny jedne sa waskie inne takie rozlozyste piekne.

Mirka sadzila serby chyba w zeszlym roku trzeba ja podpytac jak sie maja czy rosna.

Widzialam tez ladny zywoplot z daglezji ktora szybko rosnie, ale nie wiem czy podatna na robactwo.

Ja tam mam dokola Brabanty tuje i nie narzekam. Na podwyzszeniu szmaragdy.
Kolo wszystkiego trzeba chodzic i zagladac miec pod kontrola.
Najwazniejsze, aby zapobiegac a nie potem sie bujac z robactwem.

Toszka dobrze pisze. TRzeba wybrac co dla ciebie bedzie lepsze masz opiniE.

Znowu sie rozpisalam mam chwile wolna to bez opamietania.

Eluś moje serby kupione jako maluszi z gołym korzeniem rosły 3 lata na rozsadniku. W zeszłym roku na jesieni je przesadziłem na docelowe miejsce. Na 25 szt. 2 się nie przyjęły. Reszta nawet ładne ma przyrosty.
Na wiosnę też mam zamiar 50szt.kupić.

anabuko1 napisał(a)

Czytam co tu się dzieje.
O a ja zamierzam posadzić wzdłuż ogrodzenia jak już będzie od łąki świerki pospolite. To nawet spory kawałek do obsadzenia będzie.
I co one będą atakowane przez tego ochojnika ??

Ania juz sie nic nie dzieje, zapanowal spokoj, lad teraz sa wpisy na temat.

Mirka napisał(a)

Eluś moje serby kupione jako maluszi z gołym korzeniem rosły 3 lata na rozsadniku. W zeszłym roku na jesieni je przesadziłem na docelowe miejsce. Na 25 szt. 2 się nie przyjęły. Reszta nawet ładne ma przyrosty.
Na wiosnę też mam zamiar 50szt.kupić.

Ciesze sie zrob fotki jak rosna i pokaz bo to dobra informacja.
Jak ktos cierpliwy to szybko wszystko rosnie. Mam takiego serba, ze w ciagu roku dostal szpica 1 m to za duzo bo potem lysy w srodku obcielam i wypuscil 2 nowe i teraz gestnieje.

Juz ide to narkotyk.

Elu wybacz ,że to i ciebie pytam i odpisuje.
Moje rzeczy powinny być w moim wątku.
Ale to tutaj temat się nawiązał i Toszka zawsze fachowo radzi.
To jeszcze skorzystam z uprzejmości gospodyni. .może zła nie będzie.


Toszku w mojej okolicy nie żadnych modrzewi.
Hmmm cwieka mi zadałaś z tym serbem i z tymi świerkami.

Dziękuję za wskazanie Anki_. Na pewno ja zapytam rady w tym temacie .
czym obsadzić niewielkim właśnie nakładem.
Dziękuję .

Elu przeczytałam też twoje wpisy bo rady
Ot dużo to myślenia. Dziękuję za te opinie.

Aniu, przetuptam do twojego wątku, bo Eli informacje o materiale szkółkarskim już nie są potrzebne

Eli co najwyżej może się przydać informacja, że iglaki można ciąć mocno - póki igły są na gałązkach. Jesli igły są to i są aktywne śpiące oczka.

Ja swoje świerki tnę nozycami elektrycznymi. Ale robię to juz po wielu latach regularnego cięcia. Ale fakt, pierwsze 3-4 sezony cięłam ostrożnie, zachowawczo.

To i ja się wypowiem. Mam modrzewie i blisko na górze świerki pospolite, kupowane po świętach w markecie za parę zł od czterech lat rosną, a na dole mam serby. Serby rosną o wiele wolniej niż pospolite, przynajmniej jak na razie u mnie, ani jedne, ani drugie nie cięte. Przez pierwsze trzy lata ochojnika nie było. W tym sezonie był na trzech świerkach pospolitych. Ręcznie poobrywałam wszystkie galasy jakie zauważyłam i spaliłam, trudno je zauważyć bo też są w igłach. Kilku nie zauważyłam, dopiero jesienią jak zbrązowiały i pootwierały się, czyli ochojnik wyleciał....pewnie na modrzewie. Opryskałam jesienią mospilanem i świerki i modrzewie, wiosną prysnę promanalem. Już eMusiowi zapowiedziałam, że jeśli się sytuacja powtórzy to modrzewie do wycinki, świerków nie poświęcę.
Szkoda mi ich będzie , ale trzeba będzie łąńcuch pokarmowy przerwać. To powinno pomóc tak myślę. Doszłam tez do wniosku, bo w okolicy modrzewi nie ma, że z którymś z ostatnich świerków pewnie to dziadostwo przywlokłam, skoro trzy sezony nie było, a jest.

To i ja się wypowiem co do świerków. Uważam, że duuuuużo szlachetniejszy jest świerk serbski. Ja kupowałam w ubiegłym roku po 12 zł. za sztukę,wysokie na ok 80 cm. więc nie jest to cena wygórowana. Pierwotnie też zrobiłam żywopłot ze świerka srebrnego, ale on ma olbrzymie korzenie, które mogą niszczyć trawnik i został wyeksmitowany przed ogrodzeniem.

Pozdrawiam Eluś

Jest jeszcze jeden początkowo niewidoczny problem ze świerkiem pospolitym. A nawet dwa problemy, jak chwilę się zastanowić.
Otóż starsze świerki pospolite z latami ogałacają się od dołu. Coś czego serb nie zna.
I druga sprawa to system korzeniowy. Z mojego doświadczenia serb nie ma aż takiego kożucha korzeni. Natomiast mam jeden kłujący, systematycznie, mocno cięty w walec co teoretycznie powinno równoważyć zmniejszonym rozrostem systemu korzeniowego. Otóż ten prawie trzydziestoletni świerk, który wizualnie jest stosunkowo wąskim walcem tak rozpanoszył płytko korzenie, że wyraźnie widać to po zhamowaniu rozwoju sąsiednich roślin i...trawnika. Już na głębokości ok 7-10cm pod ziemią są same korzenie. Plątanina. Kożuch wrastający zachłannie w korzenie np. bukszpanów, bylin i carexów.

U nas decyzja zapadła, że świerk ten wylatuje...a na razie tej zimy jego gałęzie będą robić za stroisz

Sylwio. Jeszcze zwrócę uwagę na kwestie intensywności wzrostu. Ta kwestia z wiekiem ogrodu zmienia się z waloru w koszmar ogrodnika. Przy zakładaniu ogrodu tak bardzo chcemy aby wszystko szybko rosło i nabierało masy. Po latach - czasami 5, a czasami 10 zaczyna to doskwierać, bo tak szybko rosnące rosliny zaczynają zabierać przestrzeń w ogrodzie i zamieniać go w nieokiełznany busz. A my nie młodniejemy i z wiekiem skakanie z nozycami, drabiną i sekatorem zaczyna być ryzykowną ekwilibrystyką i problemem.