Vi0lu. Są większe zmartwienia niż to czy nam coś wyrośnie czy nie. Przecież to tylko rośliny. Co prawda niektóre ulubione, ale niektórzy obywają bez nich i żyją, to i my poradzimy z tą resztą co nam zostanie. Myślę, że aż tak tragicznie nie będzie. Jeszcze nie wszystko się wybudziło z zimy.

ło boziulka jaki kwiatuch ,zabieram zaraz nogi za pas Natę do kieszeni hi hi i w ogród,starsza dziś woli koleżanki

Haneczka, jakie ładne retikulaty

U mnie niby +10, ale wytknęłam nos do ogrodu, bo piękne słońce i w 10 minut zmarzłam na kość.

Wczoraj zrobiłam kosmetyczne cięcie moim 2 pnącym różom. Mają 1-centymetrowe pąki. Róż na rabacie jeszcze nie ruszałam.

Jutro zobaczę co z moimi różyczkami. Ciut a wcześnie ruszyły. ale może kwiatki mimo to będą.

Dziewczyny u mnie dziś z nocy na wodzie w beczce byl lód grubości szyby...teraz slońce ale tylko 5stopni

Pąków kwiatowych jeszcze na różach nie ma, więc ja bym sie nie martwiła.

O kurcze róży jeszcze nie ruszałam tata tylko suche mi ciachnoł ale za to budleję trzasnęłam bo taka była sucha i puszcza trudno co będzie to będzie ,zaraz mi zakwitną botaniczne w samym słońcu rosną pod domem
ciemierniki w donicach jak na razie zadowolone
Macham i miłej niedzieli życzę słońce pogoda cudowny dzień

Basiu, zdziwiona nie jestem, wczoraj wieczorem i mnie szczypał mróz po łapkach, aż rękawiczki założyłam na psim spacerze.
Teraz ładnie, słonecznie, ale jeszcze dziś lenistwo. Kurak sam się piecze, racy przy tym mało. Ziemniaki obrane i zapas sałatkowy z piwnicy przyniesiony.
Miłego obiadowania.

u mnie slonko podsylam wiec Wam promykow
obad Emus ugotowal mniam

Przeglądając dzisiaj swój wątek zobaczyłam , że pani mnie odwiedziła i to jeszcze w dodatku z ukochanymi mieczykami a ja zachowałam się jak ś........ i nie przyszłam z wizytą. Przepraszam i chciałabym naprawić błąd i towarzyszyć w nowym sezonie, jeśli mogę? Pozdrawiam