Patrycjo, zapraszam zawsze! Miło, mi będzie. I mówimy sobie po imieniu, dobrze?
Odpozdrawiam.

Uciekam do ogrodu! Miłego tygodnia!

Wow,miłego Haniu,i duuuuuuuuuużo słonka

U mnie taka sama pogoda jak u was, słoneczko piękne ale zimnica. Bez czapki i grubego polara ani rusz.

Hanuś, no teraz juz słońce, więc Ty w ogrodzie całymi dniami piękna wiosenka, ile koloru już

Haniu, tak z ciekawości daleko masz swój ogródek? Piechotką chodzisz, czy korzystasz z transportu:

Joasiu, Ogródek mam 10 km od domu. Całe miasto muszę przejechać. W tygodniu przeważnie empekiem, ale nie narzekam. Przynajmniej odpada mi rehabilitacja z kijkami.
Dziś byłam od 9:00 do 15:00 wystarczy Na jutro też trzeba cos do roboty zostawić. Dziś miałam najczarniejszą robotę, ruszyłam "Bolkowy zakątek" od 8 lat nie ruszany, nawybierałam korzeni 3 wory. Smar, mydło i powidło! Robi się coraz porządniej.

Obiecałam dziś coś o różach.

Jak wiecie patyczkuję sie z różami. No i chowam te patyczki w szklarni na cały rok. Podlewam latem, zimą są zostawione samopas pod przykryciem. Czas zajrzeć pod przykrywki!



Jedna już kwitła jesienią jednym kwiatkiem, Przez zime zachowała liście i jakby urosła. To jest czubeczek, środeczek i korzonki.

A pod innymi pokrywkami co?

I dziś wsadziłam następne patyczki



obok sałata gotowa do pikowania


i żurawki też do wysadzenia na rabatę



Powojnik już się szykuje.