Ja borówkom tych bocznych nie obcinam, skracam je do połowy i one ze śpiących oczek rozkrzewiają się. Raz na 4 lata robię przegląd, i niektóre stare pędy usuwam do korzenia.
Basiu, Dobrze, że mi przypomniałaś, muszę popatrzeć jutro na borówki.
Jolu, droga na działki już gotowa, tylko działkowy parking rozjechany przez drogowców. W czasie deszczu bajoro, ale teraz susza, to nie ma problemu 20 metrów po nie zabrukowanym przejść.
Violu, Radziu, ja różyczek w ziemniaku nie ukorzeniam. W tej metodzie, chodzi o jednakową wilgotność. W innym artykule wyczytałam, że taka metoda jest stosowana z różami z kwiaciarni, Po przekwitnięciu, wsadza się gałązkę do ziemniaka i ona ma wypuścić pąk i ponownie zakwitnąć. O korzeniach tam nie było mowy.
Ja pozostanę przy swojej metodzie.
Radziu, nowych odmian nie mam zamiaru hodować. To może być dobre w Twoim wieku, bo jeszcze dasz szansę "swoje róże" wyhodować, nazwać i opatentować. Mnie wystarczy sukces z patyka. Dziś na drodze ktoś zgubił gałązkę róży po przycince, POdniosłam, pocięłam na mniejsze i będę czekać na efekty. Do następnej wiosny. Przecież chodzi o to by" gonić króliczka". Mam cel!
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie