Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Anitka 18:27, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Gosialuk napisał(a)
To tylko znaczy, że musimy w realu spotkanie zorganizować.


Gosiu zapraszam.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 18:29, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
sylwia_slomczewska napisał(a)

Anitka zwyczajnie nie masz czasu i Jesteś zmęczona. Teraz masz inne priorytety. Podziwiam Cię nieustannie za poświęcenie dla innych. Zdrowie mamy jedno. Ja też sporo odpuszczam przyzwyczajam się do myśli, że moje rabaty za chwilę będą wyglądały jak łąka, Ilość chwastu mnie przerasta. Nawłoci znów cała masa i to na rabatach na których dotąd jej nie było. Bardzo dużo mi tej zimy wymarzło. Zastąpić czym innym nie będzie łatwo. I tak się toczy nasze życie i życie naszych ogrodów


Takie życie i taka kolej rzeczy. Ogród cały czas nas uczy pokory i akceptacji pewnych rzeczy. Zmiany są w nim nie uniknione z różnych powodów.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 18:50, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Kordina napisał(a)
Jeden z nadzwyczaj pięknych ogrodów, pamiętam ile czasu spędziłam oglądając w całości jeszcze incognito
Śliczne te metalowe jelonki masz


Oj tam, oj tam. Tutaj jest mnóstwo pięknych ogrodów. Te jelonki bardzo lubię. W zimie aranżuję z nim świąteczne dekoracji w korycie przed domem. Jak na wiosnę usunę gałązki z igliwia i jest pusto to tymczasowo tam jeszcze zostają. Dosadzam tylko jakieś wiosenne kwiatki. Potem jak te rośliny posadzone na stałe rozrastają się to są mniej widoczne. Czasami też je usuwam.



Tu już ich nie ma.


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 18:59, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
sylwia_slomczewska napisał(a)
No nareszcie Uczta tulipanowa, te bordowe powalają mnie na kolana. Prawdziwą Holandię zasadziłaś w kręgu Powtarzają w tym sezonie? Pamiętasz odmianę tego różowego epimedium może?


Niezły mam rozruch Część powtarza nawet niektóre mam 6 rok. Ale musze w tym roku zrobić z nimi porządek bo sporo też ma same liści i coś chyba tam weszło z gryzoni bo dziury pojawiły się. Będę znaczyć kolorowymi wstążkami by wiedzieć jaki kolor przy wykopywaniu. Chyba inaczej je teraz pogrupuję i na pewno sporo mniej, takie plamy, mniejsze grupy.

Epimedium to epimedium youngianum Roseum. Bardzo je lubię. Z czasem liście podgryzają trochę opuchlaki ale wówczas inne rośliny odwracają uwagę. Ale szkoda bo liście ma też bardzo ładne.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 19:01, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Agatorek napisał(a)
Jest (było) pięknie
Tak jak Bożenka, podglądam i zaglądam od dłuższego czasu


Zaraz wrzucę mniej piękne rzeczy dla równowagi. Czas na zmiany
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 19:20, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Rok 2023 był dla ogrodu bardzo burzliwy. Z czasem część roślin traci na urodzie, starzeje się lub poddaje się szkodnikom czy chorobom. Zmieniają się warunki świetlne, wilgotnościowe. Zima 2022/2023 ze swoimi rekordowymi opadami śniegu też spowodowała sporo strat w iglakach. Człek się starał ale już nie nadążał odwalać śniegu z roślin, nawet już nie było miejscami gdzie. Zmiany były nieuniknione.
Często tak bywa, że jak ma się tylko jedną rzecz ma zmienić to niestety na tym się nie kończy. Nie wiem ile razy mówiliśmy w zeszłym roku na tym koniec wycinek w tym roku. Ale jakoś się to tak potoczyło, że ponad tonę odpadów zielonych wygenerowaliśmy. Emuś też wykorzystywał chyba moją obojętność w walce o niektóre rośliny, które nie raz sugerował usunąć.

Zaczęło się niewinnie. "Mały" jałowiec płożący, już kilka razy podcinany. " Opanował" schody i przejście. A to tylko jedna sztuka. Ja dlatego tak się "czepiam" jak jestem u kogoś, że ma za gęsto posadzone rośliny. Psy już kalkulowały czy tędy chodzić bo kuł niemiłosiernie.


Cała masa suchych igieł od spodu. Choć kilka razy było tam sprzątane.


Sztuką jest tak go przyciąć by nie było widać, że coś było robione
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 19:30, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Z przodu domu i z boku spadający śnieg z dachu rozpłaszczył kule. Były już kilka lat wcześniej ratowane. Powiedzieliśmy wówczas do następnego śniegu. Sporo zim był spokój do tej mega śnieżnej.


Tam przy wejściu rosły też spore już cyprysiki. Emuś powiedział, że jak już tu usuwamy rośliny to zróbmy to " komlepksowo" . Ulubione słowo mojego męża przy tych zmianach. "Bo zrobisz sobie nowe nasadzenia a potem trzeba będzie to ponownie zmieniać i uszkodzisz sobie roślinki.

____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 19:59, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Tak to miejsce wyglądało wiosną w marcu 2021. Całkiem dobrze. Nudno ale jako-tako.

Ale wiosną 2023 zrobiliśmy kompleksowo Ja jeszcze w ramach kompleksowej roboty usunęłam całą irgę płożącą.


Potem zaczęłam nawet jakieś nasadzenia robić. Miała powstać ciemiernikowa rabata. Kiedyś widziałam taką rabatę ciemierniki plus przebiśniegi. Bardzo mi się spodobała. Zamiast cyprysików wzdłuż ścieżki posadziliśmy cisy w formie żywopłotu.


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Judith 20:07, 07 kwi 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9997
Zachwycający ogród!
Historia pewnej rabatki bardzo interesująco napisana . Czytałam niemal jak opowieść kryminalną
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Anitka 20:28, 07 kwi 2024


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Drażnił mnie ten pasek z kostki ale mam problem z ręką, po operacji nie mam ochoty za bardzo szaleć. I do tego z kolanem, bardzo długo doprowadzam je do sprawności i jest już spora szansa na obejście się bez operacji. Rok 2023 był też dla mnie owocny w kilka różnych "epizodów". Już nie mam mocy. Więc ustaliłam w głowie plan akceptacji. Rośliny rozrosną się, zasłonią. Ale już wiem, że nie zaakceptuję tego i plan w tym roku mam się jej pozbyć. Na nieszczęście położona na betonie, mojej roboty. Ale powolutku może ją rozwalę w tym roku. Dosadziłam jakieś trawki, paprocie. Część roślin była tam już posadzona między tymi kulami wcześniej.


Ale niebawem okazało się, że to nie o taką kompleksową zmianę chodziło
Poszliśmy o kilka kroków dalej. Część cisów udało się wykopać i wykorzystać w innym miejscu.

Z boku domu też kompleksowa robota


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies