Sylwia sadzonki masz zaklepane, jak będę to posadzę do doniczek i zadołuję. Ja czekam na penstemony od Ciebie. Narobiłam sadzonek i wydaje się, że większość przeżyła, a ten kupny padł. Mam nadzieję, że się spotkamy w tym roku.
To prawda Ewo, tylko w tym mokrym niewiele można zrobić, a tak mi się już chce.
Wacku ty wytrawny podróżnik jesteś, to może kiedyś zawitasz w te strony. Ja lubię Wrocław i okolice odwiedzać. Został mi sentyment po dwóch latach nauki w szkole.
No właśnie sęk w tym, że cebulowe u mnie za bardzo nie rosną, chyba zbyt zimna, zbita gliniasta gleba. Pierwiosnki za to dają radę.
Ula własne wysiewy cieszą bardzo. Mam nadzieję, że róże przetrzymają, na razie cieszę się, że prawie wszystkie przeżyły zimę. Padły chyba tylko dwie marketowe z zeszłego roku. Nawet nie wiem jakby kwitły, więc tak bardzo ich nie żałuję. Lubię odporne rośliny, o które nie trzeba się martwić. A pierwiosnki na pewno do mnie przywędrują.
Madzia ja się wcale nie dziwię, jak taki kawał roboty w warzywniku odwaliłaś.
Powoli wszystko się pięknie rozwija. Jeszcze troszkę słońca, troszkę ciepła i będzie zieleniutko i kolorowo.
Może maj będzie już normalny, tzn. ciepły.
Ja się nie mogę pogodzić z tym że druga wiosna z kolei się ociąga, majówka dzisiaj się zaczyna
Gosiu mam nadzieję, że spędzicie ten czas zdrowo i efektywnie
Gratuluję 100% zasiewów u mnie 0%, ale jak się ma innego bzika to jak to wszystko ogarnąć,
cynie mi nie wzeszły, wystawię na zewnątrz to może natura mi dopilnuje i coś się urodzi
Chyba łatwo z uprawą tej Twojej ziemi nie jest, przynajmniej na taka wygląda. Ja w tamtą sobotę plewiłam truskawki u teściowej, taka iłowo gliniasta - kleista jak nie wiem co, jeszcze mokra choć dawno po deszczach. Strasznie ciężka robota. Ledwo można motyczkę wbić, nie to co u mnie- już nie narzekam, że mam zbyt lekką piaszczystą ziemię. Dziś siejąc warzywniak musiałam rowki nieźle podlać. A rowki mogę ręką robić Ale ty przynajmniej nie musisz tyle podlewać
U Ciebie cebulowe słabo, bo glina. A u mnie w puszystej nornice buszują i już urządziły sobie stołówkę w tylipanach Emperror-z których kwitnienia miałam cieszyć się przez kolejne sezony, bo pewniaki w corocznym kwitnieniu. A zostały mi tylko do jednorazowych bukietów, bez cebulek Już ponad dwadzieścia mi wcięły! Zostało kilka.
Dziś w końcu cieplutki dzień, teraz już powinno się wszystko pięknie zazielenić i zakwitnąć, myślę tu szczególnie o drzewach
Aniu, w glinie jest pełno nornic, nie widać czasem nawet korytarzy, bo często te korytarze się nie zapadają, dopiero jak się dziś nie szpikulcem albo jak rośliny marnieją, okazuje się , że od roślina jest tunel
Ale podlewanie ukorzenionych roślin można ograniczyć
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Drzewa dostają liści i trawa coraz wyższa. Mogę narzekać, że za mokro, ale roślinom taka pogoda sprzyja. Jak zrobi się ciepło i słonecznie, to wszystko ruszy nadrabiać straty.
Agatko tak dobrze to nie ma, żeby 100% zasiewów się udało. Ale cieszy mnie to co jest. A dziś jeszcze dostałam od kuzynki trzy funkie, siewki zawilców jesiennych i czerwoną monardę. Od mamy z kolei zabrałam siewki naparstnic (u mnie niestety nie chcą się siać), zawilce majowe, siewki przegorzanów. Aż ledwo to wszystko donieśliśmy, bo niestety auto nie dojedzie.
Będzie sadzenie.
Aniu no ziemię mamy taką jaką mamy, możemy tylko ją poprawiać pomału, bo rzadko się zdarza, aby ktoś na początku drogi całość areału ulepszał, bo przecież to koszty nie małe.
Nornic i w glinie nie brakuje, kiedyś na moich oczach korzeń zjadły, tylko widziałam jak roślina się chwieje i wyciągnęłam już obgryzione szczątki.
Haniu wzajemnie, mam nadzieję, że coś podziałałaś ogrodowo.
Nie ma tak dobrze, żeby szkodników nie było.
Danusiu dziękuję. U ciebie to dopiero wiosna na całego. Wczoraj pokazywałam mamie na pokuszenie polecaną przez ciebie Angelę.
Jutro może uda się porobić zdjęcia, a na razie dobranoc.
Witam sąsiadkę. Dziękuję za odwiedziny.
Przejrzałam na wyrywki wątek ( przepraszam że w ten sposób, ale jestem w pracy ) i ja tu chyba jeszcze nie byłam. Muszę nadrobić. Pozdrawiam.