Na Ogrodowisko trafiłam przez przypadek (chyba jak większość) i mnie wciągnęło . W związku z tym, że czytam i oglądam Wasze wątki, pomyślałam, że założę swój własny. Będzie można podejrzeć również moje zmagania.
O ogrodzie zaczęliśmy myśleć raczej niedawno, bo zajmowały nas jak dotąd inne rzeczy, więc właściwie dopiero zaczynamy. Zanim zbudowaliśmy dom, działka była piękna. Niestety podczas budowy została zdewastowana, czego nie mogę do dziś przeżyć.
Ukształtowanie terenu wokół domu zostało wykonane na nowo (kilka podejść koparką) i po wielu próbach jest jak na fotkach, które pokażę.
Zrobiliśmy też błąd z rozgarnięciem ziemi z fundamentów po działce i w jednej części ziemi siedzi gruz betonowy, który był droga dojazdową dla wszystkich ciężarówek z materiałem budowlanym podczas budowy. Tam już zostanie, w tym miejscu planujemy trawę.
Ziemia jest u nas gliniasta, ciężka i zbita, tak więc czeka nas dużo pracy przed sadzeniem czegokolwiek. Cała działka leży w dolinie małej rzeczki, rzeczka płynie po zachodniej stronie działki. Kształt działki to odwrócona Ameryka Południowa.

Dodam kilka zdjęć, z aktualnej sytuacji. Jesteśmy przygotowani do dalszych prac.
Zdjęcie jest zrobione z wjazdu na działkę, jak widać wjazd jest do dokończenia.



Zdjęcie w stronę domu. Nasza działka kończy się na szczycie tej dużej skarpy po prawej stronie. Kupka piachu służy jako piaskownica



I zdjęcie z dołu z wysokości wjazdu.



Widok z tarasu.

I pozdrowienia od jednego z czterech domowników. Sunia, lat 2 i pół

Rabatka przy domu, od południa, która była robiona w weekend majowy. Drzewko jest na liście niepolecanych, ale radzi tu sobie, więc zostawiłam. Wcześniej pod drzewkiem były kamienie.

I co? I już?

mam niedosyt zdjęć i opowieści
Witaj

Witam i ja nową Ogrodniczkę, pierwsza rabatka już jest. Działaj dalej.

Witam serdecznie Toszka, Dorota, ktoś tu trafił, bardzo się cieszę.
Mam jeszcze jedną rabatkę, która powstała w weekend majowy, ale muszę jakieś fotki ludzkie zrobić oraz jest jeszcze kawałek obsadzonej skarpy. Rośliny na skarpie były sadzone jako pierwsze, jeszcze zanim tu trafiłam.

Cała działka ma 2500 m2, część pokazana na zdjęciach to większa część. Na lewo od wjazdu jest jeszcze trójkąt, w którym jest oczyszczalnia trzcinowa oraz w obecnej chwili skład budowlany haha, mojego męża, piaski, żwiry i inne takie oraz kilka ledwo żywych zaniedbanych jabłonek, które dostaliśmy od kolegi. Chwilowo nie ogarniam, więc sobie jakoś rosną, z naciskiem na jakoś.
A to nasza jabłoń, poniemiecka papierówka, a właściwie trzy drzewka, które udają jedno. Już przekwitła, ale jeszcze przed chwilą tak właśnie wyglądała. Rośnie na dużej skarpie, widzę ją z kuchennego okna.

Toszka napisał(a)

I co? I już?

mam niedosyt zdjęć i opowieści
Witaj

Toszko jaką jeszcze historię opowiedzieć?

Witaj, Asiu. Działeczkę masz ładną, zielone tło dla roślin gotowe. A reszta powoli też wypięknieje.
Jak już obczytałaś mój wątek, to wiesz, że nie ma co się spieszyć z tymi rabatami - ogarnij najpierw glebę. Słuchaj rad Toszki, nie będziesz żałować