Aniu, nowalijki wyglądają smakowicie, rzodkiewki już prawie do schrupania.
Kwiaty kwitną, wiosna przyszła, żeby jeszcze trochę się ociepliło, to wszystko będzie rosło w oczach.
U nas już dzisiaj było ciepło i słonecznie(ok.14 st. może więcej?), ale po południu popadało. Zdążyłam jednak posadzić truskawki, popikować część sałaty z tunelu do gruntu, posadzić zakupione ostatnio "cebulki" liatry.
Musicie uwierzyć na słowo, że tu rosną truskawki posadziłam 32 krzaczki frigo i 3 zielone, w czterech odmianach: Christine, Polka, Kent i Albion. Sadziłam w rozstawie 40cmx40cm
San Anders pójdą jutro do donic, bo dziś nie zdążyłam już, nie wymyśliłam jeszcze do jakich donic
Front jest duży, ale ostatnio mam wrażenie, że nie mogę wygrzebać się z okopów i ruszyć pełną parą do walki... ta organizacja coś kuleje ostatnio. Dopiero od jutra będę w pełni wolna od pracy i pewnie powinnam napisać sobie jakiś plan, strategię działania ale jest tyle do zrobienia, że nie wiem w co najpierw ręce włożyć Bo nie skończone dzisiejsze cięcie róż i uprzątnięcie tego co ucięte. W warzywniaku dokończyć wysiewy( siejecie już buraczki?) muszę zrobić dosiewkę trawy w kilku miejscach przy warzywniaku. Czekają też na położenie kratki trawnikowe w przejściu na warzywniak.
Trochę doniczek mam do posadzenia, kilka przesadzanek też w planie. Bratki do donic, a jeszcze ich nie mam(bratków) Pod świerkami muszę powalczyć z Chederą i odkurzyć placyk z igieł świerkowych. Kamyczki przy domku ogr. i w przedogródku też do odkurzania!
A w domu zatrwiany i papryki do pikowania. I kwiatki domowe do sadzenia i przesadzania.
A od piątku trzeba się zająć świątecznymi przygotowaniami w domu. Jakieś zakupy w międzyczasie zrobić!
Proszę tylko o słoneczko, bo ja chyba na słoneczne baterie działam