Najbardziej lubię metamorfozy na lepsze.

Przed:






Po:






Przed:



Po:



Sami z mężem rozładowaliśmy 20 ton piachu szpadlami.

No nieźle. Też lubię takie przemiany.
Widzę, że kolejny kawałek poszedł pod łopatę. Powolutku pomalutku będzie ładniutki ogródek .

sobotnie zakupu

szmaragdy.




a tak jest po tych deszczach:




jeszcze kilka zdjęć po zmianach:

gosik napisał(a)

Taki gad zamieszkał w garażu, mąż ledwo uszedł z życiem ze strachu jak chciał wziąć karton i coś zasyczało:

spokojnie
ten gad to całkowicie nieszkodliwy zaskroniec, zresztą pod ochroną gatunkową w Polsce...

Brrr - nie cierpię gadów....

A przemiana super - zakupy też

marzena napisał(a)



Taki gad zamieszkał w garażu, mąż ledwo uszedł z życiem ze strachu jak chciał wziąć karton i coś zasyczało:

spokojnie
ten gad to całkowicie nieszkodliwy zaskroniec, zresztą pod ochroną gatunkową w Polsce...

Ja miałam wczoraj, okazję oglądać młode zaskrońce, które miały swoje "gniazda".....na szczęście u znajomegotakie jakby mega wypasione dżdżownice

Podziwiam spokój osoby, która "z zimna krwią" zdjęcia cykała

A czy te tuje to są w piachu posadzone?

Na piachu to niewiele roślin rośnie, a na pewno iglaki. Trawnik też wyschnie...

Widać postęp w pracach! A to cieszy!

U mnie też ta sama choroba zaatakowała bukszpany, chyba opanowana,...uff..

A efekty bardzo cieszą i dobra robota

Witam Cię Gosik
Przeczytałam Twój wątek od początku i postanowiłam się przywitać, bo widzę, że wiele nas łączy Moja przygoda z ogrodem dopiero się zaczyna i tak jak Ty, zaczynam praktycznie od zera. Poza tym za płotem także mam sąsiada ze zwierzętami (u mnie to kaczki i kury oraz pszczółki), hehehe

W Twoim ogrodzie widać już pierwsze zmiany, super! Wiem, ile kosztuje to pracy, bo też wszystko robimy sami z M. Z pewnością będę Ci kibicować