Ależ się cieszę!!! czytałam slowa Madżenki i przeszlo mi przez myśl. Bogdziu przemów ludzkim głosem

taaaadam mówisz. Powiem Ci że dzisiaj działy sie u mnie niesamowite rzeczy... ze dwa tygodnie temu zmieniłam karmnik dla sikorek i przestawilismy go bliżej tarasu. Sikorki znikneły. Karmnik pełen, sikorek zero, doszlam do wniosku że się wyprowadziły skoro już od kilkunastu dni nie przyfruwają. Wczoraj nawet kupiłam słoninke z myślą że dzisiaj powieszę. Rano zrobilam sobie kawkę usiadłam na kanapie i co widzę SIKORKI powróciły, ależ byłam szczęśliwa

w połódnie było ze 20sztuk, przyglądalam się nim i okazało się że bylo ze 20sztuk w sumie, być może 3 gaunki. Pomyślałam sobie, szkoda że Bożenki nie ma bo bym się pochwaliła, że cierpliwość popłaca

cieszę się, że jesteś!!!