Czerwiec to czas czosnków.
Powiem krótko - zaczosnkowałam się mocno, ale tak to jest jak człek zakocha sie po uszy

Jesienią wsadziłam na nowopowstałej skarpie "trochę" czosnków. Wybujały niesamowicie – zarówno liście były tak ogromne mięsiste jak i również kwiaty.
Niestety majowe opady a potem czerwcowe upały spowodowały, że ich czas kwitnięcia był krótki i niestety nie zawsze udało mi się uchwycić ich masę i piękno w obiektywie
Nie wrzucałam na wątku ich zdjęć w czerwcu, zatem ciut więcej miejsca im poświęcam tu w podsumowaniu (ku pamięci

)