Jeszcze coś Wam pokażę.
Miałam taką bidę, już miałam ją wyrzucić, bo coś ją brało.
Luty 2014r.
Posłuchałam Danusi, żeby obciąć to co suche:
Obcięłam, zasiliłam, poczekałam i oto efekt
Lipiec 2015r.
Dziś szaro i buro, więc i kolory brzydkie. Na żywo zieleń o wiele żywsza. Nie wykształciła jeszcze jednego przewodnika. Sebek się kiedyś śmiał, że będzie kulkowa, ale mnie to nie przeszkadza. Cieszę się, że ją zostawiłam, bo mam sentyment do niej.