A tutaj zdjecia z tegorocznych prac, jak widać ciągle sie coś zmienia, w tym roku ogród stał się raczej 'składzikiem'. Nie potrafię uzyskać zadowalającego efektu, mam 'rabate która w przyszłości będzie najprawdopodobniej zlikwidowana na rzecz garażu , dziś jest (niemiłym) wspomnieniem pierwszych poczynań na działce.
Będę musiała zorganizować coś ładnego w tym miejscu, ale naprawdę od conajmniej 2 lat brak mi pomysłu.
Wspominania 'rabata', bardzo jej nie lubię , miała zasłaniać blaszak i przesłonić widok na cześć ogrodu żeby go optycznie skrócić, taka była jej początkowa funkcja,nie widać na zdjęciu, ale rosną też na niej azalie, które wsadziłam z braku dla nich miejsca w ogrodzie. (tylko tu wymieniałam ziemię na kwaśna i mocno sypałam korą) Koniecznie muszę je przesadzić, ze względu na sentyment - prezent od dziadka, jak i ich cudowny zapach wiosna, ale gdzie, nie mam pojęcia.
Kolejna trafna uwaga i lekcja 'do odrobienia' dla mnie
Bo kiedy się tak nad tym zastanowię... To w zasadzie nie potrafię odpowiedzieć odrazu.
Hmm... Zdecydowanie lepiej czuje sie w uporządkowanym, minimalnym froncie, "odpoczywam" w nim o czym nie mogę powiedzieć kiedy jestem w ogrodzie. O ile latem biel hortensji ślicznie odbija sie na zielonym tle i bardzo lubie patrzeć na ten fragment rabaty, o tyle reszta ogrodu jest dla mnie mocno przeładowana. Chciałabym ten widok jakoś 'uspokoić'.
Trampolina niebawem zostanie złożona, myślałam żeby na wiosnę wyrównać pod nią teren i posadzić przy ogrodzeniu tuje tym razem w odmianie szmaragd, cos na kształt litery L zaczynając od momentu w którym dom sie kończy i zakręcając tak żeby przesłonić nieskończony jeszcze kojec psa.
Z założenia, chciałabym tymi tujami przesłonić część ogrodu i zminimalizować elementów widocznych z okna sypialni.
Mniej więcej w takiej lini:
Czy to dobry pomysł? Czy lepiej się wstrzymać i wymyślec coś innego?
Tak wiele już z mężem zmienialiśmy na tyłach ogrodu, że boje sie wykonać jakikolwiek ruch.
I zdecydowanie najgorszy widok, prosto z okien sypialni, a tym samym z tarasu:
I jako ostatni widok z tarasu bocznego (ta cześć jest zupełnie nowa, powstała w tym roku, trawy kupowane były jako miskant gracilimius, ale juz widzę że to tylko jakaś ich 'krewna'. Pod katalpami będzie wysypany po całości kamień jak po stronie z trawami)
No i ta zdecydowanie brzydka cześć ogrodu, czyli cały tył...
Różni się diametralnie, ale jak już wspominałam poczatkowo ogród miał wyglądać zupełnie inaczej.
Ponadto dużo ciężkiego sprzętu jeździło po działce niszcząc trawę. Miejscami brakuje trawy bo leżał tam zapakowany w folie kamień ozdobny. Ogólnie ogród tylni nie prezentuje się wcale, w tym roku wyjątkowo robił za składzik, do tej pory nie jest jeszcze wysprzątany po wszelkich pracach zwiazanych z kostką i tarasem.
Z założenia w ogrodzie z tyłu ma zostać akcent kwiatów i koloru. Ale chciałabym żeby to jednak wszystko ze sobą współgrało. Na ten moment zdecydowanie za dużo jest koloru, a za mało zieleni. Możliwe, że jak brabanty podrosną i założymy trawnik będzie lepiej, ale mimo wszystko muszę coś pozmieniać bo w porównaniu do "spokojnego" frontu, w ogrodzie zdecydowanie za wiele się dzieje.
Poniżej zdjęcia od strony niedokończonego tarasu (mają być płyty betonowe jak na tarasie bocznym)
Trzy kule tujowe Danica, które były na liście zakupów do rabaty z elementem wodnym. O tej —>
Do tego doszedł aster krzaczasty Island Tonga na razie na przedpłocie.
Zawilec Honorine Jobert powędrował na rabatę inspirowaną Rojodziejową.
Kolejna roślina to turzyca Milk Chocolate . Trafiła w narożnik brzozowy, a jedna sztuka w rabatę obok z trzcinnikami.
Wstawiam zdjęcia ogrodu. W zasadzie, aż mi głupio bo daleko mu do ładnego ogrodu, a gdzie dopiero do nowoczesnego.
Jak już wspominałam poczatkowo ogród miał wyglądać z założenia zupełnie inaczej, w zasadzie nie miałam konkretnego planu tylko jakieś wyobrażenie.
Z czasem dużo miejsc zmodyfikowałam. Przestałam też kupować oraz przesadzać rośliny dopóki nie będę pewna w swoich działaniach.
Udało mi się jedynie w tym roku, mniej więcej wyprowadzić ogród frontowy do stanu, który zaczyna mi się podobać.
Rzeczywiście jest mocno minimalistyczny i tylko zielony ( dopiero zakładając ten wątek, zauważam pewne błędy i przekonuje się o swoich upodobaniach )
Na wiosne mamy dowieźć ziemi i wyrównać teren pod trawnik.
Widok z drzwi frontowych:
Rabata frontowa (katalpy i rozplenice black beauty, wszystko tegoroczne)
Widok na drugą stronę działki (jak już mówiłam kostkę położyliśmy dopiero w tym roku, od ogrodzenia zostawione jest ok 80-90cm przestrzeni z założenia na trawy ozdobne)
Przysiąde dzisiaj i narysuje mniej więcej jak to u mnie wygląda.
Na rabacie po prawej jest posadzone dużo roślin, musze je rozsadzić tylko wciąż nie wiem gdzie i co dokładnie zostawić. Cała rabata będzie miała ok. 20 metrów na długość i 3na szerokość.
Niebawem wyjdę zrobić zdjęcia wtedy będzie łatwiej opisać co dokładnie na niej mam.
Ogród ogólnie jest wąski, ale bardzo długi. Dom postawiony jest na środku szerokości działki do ogrodzenia mam z każdej strony po 4m z czego jedna strona to taras, a
druga musi zostać jako przejazd na tył działki.
I tu zaczynają się schody bo punkt widokowy z okna sypialni, a tym samym z tylnego tarasu jest wyjątkowo nie ładny.
Poniżej zdjęcie działki z lotu ptaka.
Sylwia, Magda dziękujemy za pochwały, ja i wrzosowisko
Za wrzosowiskiem praca wre nad przedłużeniem szpaleru borówek i tak mnie olśniło, że mogę pociągnąć dalej wrzosowisko do góry działki wzdłuż jagodnika. Z prawej strony zdjęcia.
Na razie przesadziłam tam żurawinę, która zarastała mi borówkę. Pewnie będę żałować bo zarośnie też wrzosy i będzie trudno pielić, ale co tam. Owoce są fajne
Z racji, że ona na pniu to zmieści się spokojnie i to chyba najlepsza opcja O widzisz, czyli też pomyślałaś tak samo
Dzisiaj mam chociaż chwilę na pisanie bo sobie pociągiem podróżuję
Tutaj myślałam, tylko wysadzilabym już przesadzone róże jeszcze w inne miejsce
Justynka ja tu mam róże, dorodne krzewy Hortensja je zasłoni z przodu, już bardziej myślałam za rozplenicami nad rozchodnikiem, tam po lewej. Teraz jest w tym miejscu efekt dziury, bo róże przesadzałam i są skrócone. Mogłabym jeszcze małe roszady zrobić i tam ją dać, myślę wciąż
Tutaj z przodu przed stipami to nie kulki tylko maleńki żywopłot cisowy
Za nim z kolei teraz wydaje się pusto, ale wiosną kwitnie szałwia, za nią dołączają róże.
W tym roku robiliśmy kostkę, taras tylni nie jest jeszcze skończony, ogólnie dużo jeszcze pracy przed nami.
Planujemy też kiedyś postawić garaż na tyłach działki.
Ogólnie nie mam zdjęć ogrodu z czasów wiosny czy lata, ale jak się wypogodzi to wyjdę i porobię parę ujęć.
Wrzucę aktualne zdjęcie jak to wygląda z perspektywy ogrodu.
Magda albo posadz na próbe hameln,jak nie będzie tobie pasowało to zawsze możesz przesadzić.Trzcinik jest prosty, moim zdaniem najlepiej wygląda jak rośnie coś przednim na zdj mam tam astra wys.70-80cm
U mnie połowa działki jest słoneczna, sadziłam parę lat temu sosny,świerki , magnolie ale to młode drzewka i czekam aż urosną żeby dawały cień.Orzech mam po przednich właścicielach to olbrzym się zniego zrobił , przerósł już nawet druty energetyczne i dobrze że posadzony został w odległości 5m od ogrodzenia od ulicy inaczej były by problemy z tym drzewem.I fajny klimat jest pod jego koroną mam tam posadzone hortensje anabellki i hosty. A zdjęć to ja dużo robię to bardzo pomocne jest jak np.gdzie mam cebulki kwiatów
Hmmm, u nas "trawnik" tak wygląda non stop, nawet po grabieniu
Mam wrażenie, że 2024 to "rok igieł" - lecą jak wściekłe z sosen dzień w dzień
Ale jak się ma drzewa to grabienie jest na liście pt. "praca ciągła"
Aga fotek faktycznie brakowało ostatnio - jakoś nie miałam weny.
Liczę jeszcze na ładną pogodę w październiku - trzeba też zadbać o wiosnę i posadzić narcyzy.
Zastane duże drzewa robią robotę.
Ania brakowało cię ostatnio na forum, ale doczytałam, że wyżywałaś się artystycznie. Po twoim ogrodzie też pospacerowałam wirtualnie, a i na wernisaż się załapałam.
Tak Aniu obiedka jest wieloletnia. Jednorocznych roślin nie sadzę.
Kasiu jak będę na działce, to zmierzę. Ale na pewno ponad 1 m. Może miał za sucho w lecie?
Ula u siebie siewek obiedki nie zauważyłam. Mogłam je też wypielić na wiosnę, bo nad trawami to się tylko zastanawiam tam gdzie rośnie trzcinnik brachytrycha.
Prawdę mówiąc, to czasu mi brakuje aby przesadzić wszystko co mam w planach. Jeszcze sporo roślin rośnie w przechowalniku. Szkoda, że wrześniowe ciepełko się już skończyło.
Gosia też się cieszę, że mam na nie miejsce. Memory na wiosnę powędruje na dolną łąkę. Jesienią zachwyca.
Runianka ma swoje kaprysy, ale chyba nie lubi zbyt zbitej, gliniastej gleby. Pamiętam, że u Asi Rojodziejowej też nie chciała rosnąć.
Z nowości, to rzutem na taśmę udało się w końcu położyć blachę na dachu. Spec z którym umawialiśmy się wiosną miał jakieś problemy na innych budowach i sprzedał robotę koledze. W ostatnie pogodne dni udało się przywieźć blachę i drewno.
A dziś robota zakończona. Jutro jadę oglądać. Przy okazji posadzę hortensje krzewiaste, które zabrałam od mamy.
Wcześniej mieliśmy dach pokryty gontem bitumicznym, takie "rybie łuski" i niestety wiatr je odrywał. Jakby przeciekło przed zimą, to byłby cały dach do wymiany.
Do wymiany poszły też taczki - u mnie niezbędny element wyposażenia. Ponieważ było po deszczu, to po naszej gliniastej drodze pchałam je pod górkę. Na ostatnich metrach koło było już tak oblepione, że nie mogłam upchać. Wstawiam zdjęcie na dowód.