Madziu, ciesze się ,że zaglądasz do mnie
Oj ciebie wena...Jakoś te chłody i sezon zbliżający się ku końcowi,,,to smutne.Nie wszystko zrobiłam , co chciałam.. ech..
A mnie ostatnio siły opuściły.
Marcinki się rozkręcają
Dziękuję za miłe sława.aż mi się bucia suśmiecheła .Jak na budyniu
Zachwycam się Twoją czerwoną, a takie mikro oczko dające trochę wilgoci w powietrzu po głowie ostatnio mi chodzi. Chciałabym by przy zakątku paprociowym kolejne, tym razem choć maleńkie u siebie zrobić. Powiedz czy widzisz poprawę kondycji roślin w tym miejscu?
Pytasz o rady i je negujesz. Danusia która jest projektantką nie napisała, że Wasze nasadzenia są niestosowne itd tylko że negujesz wszystkie propozycje, które padają w kierunku stylu ogrodu, który chcesz mieć. Najważniejsze żeby ogród Wam się podobał całe szczęście że można rośliny dzielić, mnożyć itd nie tylko u Was finanse są ważne ja chociaż mam dom i ugór dookoła to dzielę to co się da przy jak najniższym nakładzie finansowym życzę powodzenia!
Opuszczam was znowu, bo wybywam na kolejny urlop, mam nadzieję, że po powrocie pokażę inne, odmienne klimaty, głównie roślinne.
A w samolocie sobie poczytam książkę, jedna z nagród, intrygująca, mam też w niej dedykację od autorki.
Pięknych dni i fajnej pracy w ogrodzie, bo ciepełko wraca.
A i jak wrócę zmęczona, wykorzystam kolejną część nagrody,
Ewa- czy ten gruby pęd rózy trzeba wyrwac?on jest solidny, wiadć, że nie wyglada jak reszta róży ( chocby dlatego,że ma jakby zólte kolce)ale kwitnie ładnie
na poprzedniej stronie wkleiłam zdj gdzie chcę też drzewa posadzić, tam trochę zacienione jestz rana. Czy dobrym pomysłem byłby grab fastigiata (taki w szkólce maja) czy któryś z klonów(mam wypisane akie mam dostępne stacjonarnie)
były fajne nagrody, czeka mnie ciekawa lektura, wypad do spa dla ogrodniczki, jak znalazł, no i album i rośliny
czy ktoś wie, jak uprawiać fuksję Tennesee Waltz, wyglądają jak krzew, zdrewniałe gałązki, ponoć można je formować. Dumam gdzie sadzić, wymagają ciepełka, coś tam z tłumaczonych stron doczytałam.
z częścią uczestników nagrodzonych w innych kategoriach
piękny album Wrocławia i dedykacja od prezydenta miasta
Za mną wczorajszy dzień, byłam z wnusiami i córą na spotkaniu, gdzie ogłaszano wyniki konkursu, były różne kategorie, ja się wpisywałam w ogrody przydomowe.
Finał w botaniku wrocławskim, przepięknym. Był chłodny wiatr, ale słońce fajnie grało w roślinach.
i okazuje się, że czekała mnie miła niespodzianka, wnusie bardzo to przeżywały, bo
komisja doceniła walory mojego ogrodu, a konkurencja była duża
Takie zdjęcia z odstępem czasowym najlepiej pokazują jaki kawał dobrej roboty odwaliłaś. Kanciki lubię, bo dają fajny efekt i jednocześnie nie lubię, bo trzeba je utrzymywać. Moje są do poprawy, ale już raczej na wiosnę, bo teraz nie mam do tego serca.
Iwonko, fajnie że wpadasz, ja znów nie mam weny na pisanie. Byłam u Ciebie czytam na bieżąco.
Z Silberspinne będziesz zadowolona, są naprawdę piękne Co do seslerii jesiennej ma odcień taki, zdjęcie bardzo dobrze oddaje jej kolor:
Ciężko będzie Ci znaleźc zbiornik węższy niż mój, bo on w miarę kompaktowy, lekko zachodzi w jednym miejscu na chodnik ale chodzi się wygodnie.
Zawsze odciągamy w czasie składanie basenu, bo to oznacza początek tej parszywej pory roku, którą najchętniej przewinęłabym jednym przyciskiem gdyby taki był. Ale dni basenu są już policzone więc niech chociaż tutaj trwa
Jest to niestety wszystko cieżkie w realizacji. Po pierwsze ogród powstaje od 8 lat, wtedy też zaczęliśmy naszą przygodę z roślinami.Wtedy tylko słyszeliśmy od siostry sadźcie już coś, żeby rosło. Co niedzielę oglądamy Maja....(nie wiem czy mogę podać pelną nazwę) oraz przeglądamy gazety, internet, także to forum, a Pani projekty i realizacje bardzo mi się podobają. Mamy bardzo trudny teren ale przy domu udało nam się zrobić teren równy (i to dopiero 2 lata temu) a dalej jest duży spadek a tam sad. Dookoła las.
Po drugie ja lubię bardziej nowoczesne, mój mąż nie koniecznie Ale przez te lata wiemy już, które rośliny nam się podobają, które chcemy jeszcze mieć u siebie a które nie. Niestety często jest tak że w szkółce kupujemy to co nam się prawie spodoba a potem zastanawiamy się gdzie go to posadzić Dlatego też te pojedyncze nasadzenia. Tłumaczyłam mężowi, że najpierw plan a potem zakupy, ale cieżko z nim mam w tym temacie.
No i niestety dochodzi to najważniejsze czyli pieniądze. Fajnie jak ktos ma pieniądze i na etapie budowy domu zleca projekt ogrodu, jak to często jest w cytowanym programie. My musimy robić powoli kolejne zaplanowane etapy. Nasz ogród nie musi być do końca spójny - powierzchnia 2200m2 daje do popisu. Chcemy ogrodu co nam się podoba, w którym dobrze się czujemy. Ale rozumię, że dla projektantki nasze wybory mogą być niezrozumiałe, niestosowne.
Próbuję coś stworzyć, na podstawie co mamy tam już posadzone, ale oczywiście kalina, guzikowiec czy migdałek nie muszą tam zostać