dzisiaj niedziela minęła nam pracowicie!
po dzisiejszym dniu stwierdzam, że znów muszę wyluzować i nie nastawiać się, że zrobię wszystko od razu, bo po raz kolejny widzę, że tak się nie da!
myślałam, że ogrodzenie raz dwa i będzie zrobione, bo co to za problem naciągnąć siatkę!
a tu doopa, z 3 części zrobiliśmy tylko 1 !!
troszkę jeszcze ogarnęłam podwórko z widocznego gruzu, odłożyłam kamienie na skalniak, bo jak jutro wujek wpadnie z koparką, to żeby mógł spokojnie robić, a nie, ze dopiero będziemy się organizować!
no i tak dzień zleciał, w planie miałam więcej zaplanowane, ale życie jak zwykle swoje

i tak oto prezentuje się siatka na tyle domu!
szkoda, że nie cyknęłam już jak było skończone, tzn jeszcze drut na dole pociągnięty, no ale obraz już jest
zaraz inaczej z tym ogrodzeniem

majówka zapowiada się pracowicie, bo Jarek przyjedzie nam pomóc dokończyć ogrodzenie, a jutro wujek przyjedzie z koparką podsypać taras i potem zaczniemy zwozić ziemię, a i chyba studnie jeszcze zrobimy

miłej nocy i miłego przyszłego tygodnia życzę :*