Magda, jak się nazywała ta trawa, co wszyscy myśleliśmy, że to tak super szybko rosnące hakone? A to było coś mniej szlachetnego i chyba jesienią je wymieniłaś...
Ja też czekam... W ten weekend chyba już zacznę częściowo rozróbę i te turzyce, które będzie się dało wykopać bez uszkadzania cebulowych wyjmę z ziemi... Muszę również poprawić kostkę - mój trawnik to góry i doliny i nie wiem jak to zrobić, by te rabaty były rzeczywiście proste jak drut... Chyba posadzę coś na obrzeżach rabat to może nie będzie widać tych krzywizn
Wiem, że fajnie wygląda w wazonie - nawet na Wielkanoc sobie ją sprawiłem Kilka sadzonek za to dałem do wody i puściły liście - posadzę je w części gospodarczej Wierzbę miała Alinka (Ogród w stóp klasztoru) - wycięła... Ania (Ogród Małej Mi) też ją ma Ona potem rośnie w wielkie drzewo, ale zaryzykuję, bo w tamtej części mogę
W jednym jak i w drugim miejscu miały cień - słońce może operowało nad nimi 3-4 godziny dziennie?
A może kłosownica byłaby dobra? Akurat u Gosi rosną
W słońcu bardzo dobrze rosną u mnie turzyce Ale hakone... to hakone Spytaj Magdy70 co to za trawy miała, co całe forum się zachwycało jak to jej szybko hakone rośnie, a to była całkiem inna trawa Bo ja... nie pamiętam
Takie komplementy mi prawisz, to jak Cię nie kochać?
Zdjęcia jak się mi udadzą to wstawiam nawet bez obróbki, ale czasem po prostu podkręcam kolory do naturalnych, bo aparat potrafi je przekłamać... Za to jak mam gdzieś wstawić swoje zdjęcie to fotoszopuję się kilka minut Wy - piękni, zgarabni i powabni, nie macie tych problemów
Z powiewem ciepła, wywiało ogrodniczki na spotkanie my również machamy
Rewolucja w trakcie jeśli masz jakieś sugestie to teraz póki jeszcze w tym sezonie mam ochotę na przesadzanie ) bo potem już siądę na tym tarasie i nie zejdę )))
Sebuś, teraz to poleciałeś po bandzie Taki żywopłocik buksikowy...pomarzyć. Moje jesienne zdechloki wprawdzie bardzo powoleńku dochodzą do siebie...żeby focha nie strzeliły
Dziś zachwycałem się Twoim ogrodem w książce Danusi, a tu takie wieści... Ale wiem, że będzie tylko piękniej Trzymam kciuki za tępienie robactwa i prace w ogrodzie
Skoro o nich mowa to pamiętam o Tobie, ale jesienią nie utworzyły się mi nasiona... Kwiaty nie zasychały, a gniły. Zresztą pierwszy raz mi one zachorowały i wywaliłem część... Dziwny to był rok... Liczę na to, że się same wysiały