no wiesz tworzą się pewne symbole , takim został Twój znak) a wiecie latam jak małpa po wątkach i spijam jak najwięcej o spotkaniu, fajnie chociaż tak)
Aniu ja bylam a biegam sobie po wątkach i podczytuje bo mam niedosyt. Mówię Ci magia
no wiesz tworzą się pewne symbole , takim został Twój znak) a wiecie latam jak małpa po wątkach i spijam jak najwięcej o spotkaniu, fajnie chociaż tak)
Aniu ja bylam a biegam sobie po wątkach i podczytuje bo mam niedosyt. Mówię Ci magia
Ach coś tam w miedzyslowie padło o chęci zorganizaowania wycieczki autokarowej Ogrodowiska do angielskich ogrodów. Ja już dzisiaj się piszę (sama bez Jana)
O rety jakie wspaniałe spotkanie! Jasio przesłodki Wspaniała relacja.
Ja również żałuję, że nie mogłam przyjechać. Mam nadzieję, że jak najmłodszy nieco podrośnie to spotakam się z wami.
Nie zauważyłam wcześniej tego wątku więc pozwolę sobie przekopiowac to co napisałam w wątku u Danusi
Właśnie wróciłam do domu. Danusiu przepraszam że się nie pożegnałam, ale zginełaś gdzieś w domu, Witka też nie było a Jasiek zasnoł więc znikłam 'po angielsku' Dziękuję bardzo za miłe spotkanie, w rzeczywistości ogród wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach, bije z niego taka niesamowita atmosfera, magia że aż żal było wychodzić. Szkoda że to nie mój ogród Zakochałam się w Waszym stawiku i też taki chcę, szare donice niezwykle klimatyczne, róża na tyłach domu ta za ławką pachnię obłędnie... bukszpany, cisy, marzenie... i te różaneczniki/rodendrony (?) a pomiędzy nimi te srebrne kule... No i najważniejsze Wy tacy ciepli, życzliwi, otwarci. Jestem pod wielkim wrażeniem bo takich ludzi trudno jest dzisiaj spotkać. ściskam ciepło!
Właśnie wróciłam do domu. Danusiu przepraszam że się nie pożegnałam, ale zginełaś gdzieś w domu, Witka też nie było a Jasiek zasnoł więc znikłam 'po angielsku' Dziękuję bardzo za miłe spotkanie, w rzeczywistości ogród wygląda zupełnie inaczej niż na zdjęciach, bije z niego taka niesamowita atmosfera, magia że aż żal było wychodzić. Szkoda że to nie mój ogród Zakochałam się w Waszym stawiku i też taki chcę, szare donice niezwykle klimatyczne, róża na tyłach domu ta za ławką pachnię obłędnie... bukszpany, cisy, marzenie... i te różaneczniki/rodendrony (?) a pomiędzy nimi te srebrne kule... No i najważniejsze Wy tacy ciepli, życzliwi, otwarci. Jestem pod wielkim wrażeniem bo takich ludzi trudno jest dzisiaj spotkać. ściskam ciepło!
u mnie rosną w kamykach i nie zauważyłam by coś im się coś działo. zastanawiam się nad 'Lemon Chiffon' czy da radę na mojej frontowej rabacie? Pisze że warunki słoneczne, półcień
eee nie widać po robotach by lało... u mnie dziś tak leje że nie można nosa wychylić na ogród do tego tak wieje że z niektórych różyczek pozwiewało płatki...
Nie, no może masz rację , że nie leje , pewnie mi się tak tylko wydaje
eee nie widać po robotach by lało... u mnie dziś tak leje że nie można nosa wychylić na ogród do tego tak wieje że z niektórych różyczek pozwiewało płatki...