Dzisiaj w ogrodzie głównie siedziałam, ale w przerwach powycinałam jeszcze trochę i znów pomachałam grabiami. M zaczął nierówna walkę z gałęziami

Wyciął wielką kupę przy okazji segregując na grubości. Będzie co robić jak przeschną, zrębkowanie mnie czeka, ale to latem

Został mi już dosłownie kawałek do uprzątnięcia, myślę że jutro spokojnie skończę porządki. Później czeka nas co najmniej tydzień, a raczej dwa cięcia i układania drewna. Myślę, że jak skończymy akurat będę mogła zrobić wysiewy do gruntu
Widziałam dzisiaj pierwsze motyle, ale aparat był na stole i ich nie sfotografowałam. Cytrynek i Rusałka pawik wesoło fruwały w ogrodzie. Pszczoły, biedronki, pająki i muchy wszystko już aktywne

A co najważniejsze przyleciały szpaki

Fota wieczorna i słaba, ale dowód mam
Jak przyjechaliśmy do ogrodu kaczor adorował kaczuchę na stawie, mam nadzieję że zniesie jaja i znów będę miała cudna kaczą rodzinkę
Już wcale się nas nie boją, chodziłam obok a one nic sobie nie robia z mojej obecności