Bożenko, kleome to przepiękny kwiat, bardzo mi się podoba, nawet raz udało mi się wyhodować i miałam kilka kwiatków (jeszcze w czasach przedogrodowiskowych). Jedyny jego minus to według mnie taki, że jednoroczny.
Przesadziłam niedawno z kuwety kwitnące jeżówki różowe, wszystkie się przyjęły między różową pomponelką a ostrogowcem (z różnych ujęć, postanowiłam się nie ograniczać )
To jest ta rabata którą kopałam do cna w zeszłym roku i nazwałam Nowa Ziemia, żeby tak było znacząco
Trzykrotka wirginijska w tym roku mnie zadziwia, cały czas kwitnie, widać taka mieszana pogoda, "Czasem słońce, czasem deszcz" jak w indyjskim musicalu jej odpowiada
A to moje tegoroczne (powtórzę po swoim wątku)
Odświeżam ten wątek, ostatnie zdjęcia z 2016 roku
Podobają mi się bardzo, doczytałam właśnie, że same się sieją, w takim razie pozostawię na rabacie do momentu nasionkowania
Będą jeszcze pełniejsze, bo to pierwszy kwiat a widzę, że mają wiele gałązek pobocznych
Jolu zapomniana, ale bardzo fajna, jak na razie wrogów nie widzę i jeszcze na dodatek zimozielona, co jest dla mnie dużą zaletą (ale są różne odmiany) W takim stanie nie sądzę, żeby udało mu się u mnie zakwitnąć, bo kształtuję nieustannie
Alu novalis obcięłam przekwitłe kwiecie, ale już jest następna gałązka z pąkami
Tak! Masz rację, ćma go nie zeżre
Elu super opis z ucieczką świnki morskiej, jak to każde stworzenie dąży do wolności
Aniu dziękuję
Ula, tak, ale wiesz dbałam o nie i podlewałam wodą ze studni i zasilałam intensywnie, średnio co tydzień, albo gotowy nawóz do pomidorów, albo gnojówkę z pokrzyw, albo polopirynę rozpuszczoną w wodzie, trochę oprysku z Neem, obornik granulowany itp
Fakt, że palca trudno wcisnąć w doniczkę, tak rozpracowany system korzeniowy.
Jeśli chodzi o doniczki, takie dostałam i wykorzystałam
Mniej więcej połowa pomidorów w donicach, połowa w ziemi plus jedna kuweta budowlana.
Z nasionka wyhodowałam kleome, zdaje się, że z uprawy zimowej, ale dokładnie nie pamiętam. Śliczny subtelny kwiatek od bieli, przez odcienie różu do fioletu. Szukałam w internecie jakiejś informacji o nich, aż tu niespodzianka, znalazłam na Ogrodowisku (no, a gdzieżby indziej, takie odkrycie )
Działam sobie dziś na cienistej. Przesadzam, sadzę to co czekało od dawna na zmiłowanie (mam nadzieję, że nie ukatrupiłam na śmierć mini kokoryczek…).
Na cienistej wylądowała drewniana ławeczka, która wcześniej stała pod brzozami naprzeciwko nowej nereczki. Bardzo miło jest tu teraz przysiąść, cienista jest najchłodniejszym miejscem w ogrodzie.
Foty robocze ofkors .