ostatnio wymyśliłam żeby zrobić niski ekran z cisa za hortensjami a pomiędzy trawy. Teraz widzę jak to mniej więcej będzie wyglądać. Zdjęcie zapisuje do inspiracji. Dziękuje Danusiu.
U mnie wiśnie jednego roku zrzuciły liście w sierpniu i myślałam, że powypadały, ale mają się doskonale.
Zrób rzut tego miejsca z góry i pokaż jak przebiegają rury z gazem na żółto.
Na rurach pewnie, nie można sadzić i ja zapewne tak mam. Drzewa mam obok rury. Rura leci pod asfaltem nie w mojej rabacie, Jedna rurka do skrzynki tylko jest. Wymagana odległość to 4 m od instalacji.
Także w razie wymiany instalacji musieliby wykarczować drzewa. Dlatego zapytaj w gazowni, jakie są przepisy.
O jarząbie się nie wypowiadam, bo nie sadziłam. Wiśnie mają się dobrze, co nie oznacza że musisz je sadzić,dobrze gdyby pokazały się na ogrodowisku nowe drzewa do kopiowania, takie sprawdzone.
Rany koguta nie gorączkuj się Kobieto. Zaczną rosnąć i wyrówna się.
Sprawdź czy nie za mokro, sprawdź czy nie za głęboko, akurat na to są wrażliwe i mogą brązowieć. To jest taka pora, że brązowieją.
Na klocki - walce to Fastigiata, Wojtek, Fastigiata Aurea się nadaje albo jeśli Hicksii to posadź nieco bardziej foremne nie takie wygryzione i posadź większe. Żeby było z czego formować Wtedy przytnij i masz formę, te to tylko na szczelny żywopłot się nadają.
Danusiu jaka to odmiana serbów na zdjęciach?
Zawsze jakoś myślałam, że to Picea omorica nana.Teraz czytam, że nana rośnie do 4 m., a nie o to mi chodziło.Hmmm...sama już nie wiem.
Ogrodzenie robiliśmy sami. Pod słupkami jest fundament na głębokości 120cm, a pod poziomymi koszami około 60cm.
Gazem się nie przejmujesz, czyli wg ciebie nie ma możliwość uszkodzenia przyłącza gazowego przez korzenie drzew? Pytam nie zaczepnie, tylko na serio, bo mi ten temat nie daje spokoju.
Co do gatunku - czy ten jarząb turyngski fastigiata będzie dobrym wyborem? Zachwyciłam się nimi zeszłej jesieni.
Chcę drzewka foremne, niewielkie i dobrze znoszące trudne warunki miejskie. I "niezawodne" - nie podatne na choroby i takie tam. Stąd obawiam się wiśni osobliwych, mimo, że piękne, bo chyba nawet u ciebie jakieś powypadały, dobrze pamiętam?
W sprawie pnącza na elewacji - bardzo poważnie rozważam, ale te boję się czy rzeczywiście nie zniszczę tynków (jak już je zrobimy ). Trochę za droga impreza by to była.
A mam taki piękny kawał pustej ściany z południowej strony... w sam raz na winobluszcz albo inne ciepłolubne pnącze .
Mąż nich odpuści i niech nie suszy głowy, bo drzewo o kulistej koronie nic mu nie rozwali chyba że fundamenty robił jakiś partacz. No to wtedy bez drzewa się przewrócą, drzewo wpływu mieć nie będzie.
Fundament musi mieć głębokość poniżej głębokości przemarzania gruntu. Ja mam co najmniej an 120 cm, a może i głębiej. Dzięki temu płot wytrzyma 100 lat.
Moja przedpłocie ma gorzej, jest od wschodu, potem cień rzuca mur.
Drzewa mam pół metra od muru (pieniek). Gazem się nie przejmuję.
Dodam jeszcze, że nie przejmowałam się też bluszczem, który puściłam na dom i dobrze mi z tym i nie martwię się że mi tynki rozwali. Dobre tynki nic im nie będzie a bluszcz osusza dom.
Danusiu dziękuję bardzo za zainteresowanie
W dołku mają kompost i ziemię ogrodową, oraz troszeczkę ziemi do iglaków, ale to mała część była.
To są cisy 'Hicksii'. Wsadzone co 70 cm., przed nimi miały być miskanty w tych przerwach, a przed jeszcze hortensje 'Limelight'. To nie miał być szczelny żywopłot, tylko takie pojedyncze sztuki, ale teraz sama już nie wiem... Źle będzie?
Jeśli przyjdzie mróz to pączki zmarzną i tak, niezależnie od cięcia, cięcie nie ma tutaj znaczenia bo gałęziom mróz nie zaszkodzi już o tej porze. Dlatego zalecam ciąć teraz. Na pogodę nie masz wpływu.
U mnie w każdym razie pocięte prawie wszystko i powiązane.
W ten sposób nie potrafię pokazać, musiałabym na realnym egz. pokazać jak się tnie jeśli trzeba sporo ściąć. Ale ze zdjęć wcale nie wynika że musisz jakoś bardziej ingerować. Po prostu zetnij te najwyższe. Przeciągnij sznurek i tnij stopniowo, potem najwyżej zjedziesz jeszcze niżej. Odejdź i z daleka popatrz.
Aniu, brązowieniem się nie martw, często zimą niektóre tak zmieniają kolor. Ważne aby wypuściły, wtedy kolor się wyrówna. Na razie niczym nie podsypuj, nie jest to w tej chwili najważniejsze, skoro sadzone jesienią to mają przecież coś w dołku dodane?
Co to za cis? Jaka odmiana czy też gatunek bo są mizerniutkie, pomiędzy nimi powinno być ich jeszcze po dwie sztuki. Albo po jednej przynajmniej.
Nie ciąć wcale, dosadzić jeszcze, bo są po prostu za rzadko. Ani to żywopłot, ani pojedyncze sztuki. Taka jest rzeczywistość. Cięcie nic tutaj nie zmieni.