Szukając odpowiedniego miejsca dla rododendronów wysadzałam i przesadzalam kolejne krzewy i byliny.
Zmieniłam też kształt rabaty odsuwając się jak najdalej od katalpy.
Ostatecznie wygląda ona tak:
Wokół rabaty będzie rosła trawa.
Ponieważ nie kupowałam żadnych nowych roślinek, zrobiłam kompozycję z posiadanych.
Trzon stanowią:
Enkiant dzwonkowaty
Żywotnik Filiformis
Orszelina olcholistna
Wypełnienie to żurawki, hosty, kostrzewa - wszystkiego po trochu - taki misz masz
Asiu! donice podłużne i wysokie już u mnie tylko nie obsadzone, nie mam kiedy, mam wrzosy ale stoją w misce już miesiąc czasu za mało.
a to moja koteczka po operacji przepukliny.
Sprowadziła się wnuczka i ją pilnuje, bo tylko z nią chce przebywać.
Wnuczka jedna z bliźniaków mieszkała u nas przez okres szkoły podst. i są związane.
Małą koteczkę ktoś nam podrzucił za ogrodzenie 12 lat temu, a to kociara i ją tuliła.
Wyniesiona dziś na słoneczko, ale na smyczy bo ucieka.
Wystraszona jest. Dostała od weta kubraczek, by szwy ochronić.
Witam październikowiec, wrzesień mi jakoś tak uciekła choć na fotkach uwieczniony ale, że nie będziemy odgrzewać kotletów więc dzisiejszy pogodny dzionek.
„Rewolucję” musiałam zacząć z powodu tej oto katalpy.
Jej płytkie korzenie sięgające daleko poza koronę kolidowały z innymi roślinami posadzonymi w jej obwodzie. Słabo rosły i miały wiecznie za sucho, pomimo podlewania. Korzenie drzewa były tuż pod powierzchnią kory.
Ponieważ mam słabość do rododendronów, wiosną posadziłam dwa niewielkie krzewy na trawniku, zakładając, że schronią się w jej cieniu w najgorętszych momentach dnia. Po konsultacji z Toszką, doszłam do wniosku, że trzeba znaleźć dla nich inne miejce w ogrodzie, choć już wcześniej wytargałam część darni, aby zrobić rabatę rododendronową. Pod surmią zamierzam posiać trawę. Myślę, że jedynie ona da sobie radę.
Tą beczułkę i jeszcze dwie większe brat mi zdobył,ratując przed... pewnie spaleniem...ludzie pozbywają się takich rzeczy oczyszczając siedliska po zmarłych dziadkach na wsi...A wszyscy wkoło wiedzą, że ja lubię starocia...Czasami warto znajomym wspomnieć,żeby byli wyczuleni na takie rzeczy... dostałam też, od kuzyna stare kute zawiasy ,które wykorzystaliśmy w białej bramie
Niestety największa beczka nie przetrzymała transportu i nie udało nam się jej od nowa złożyćZostawiłam sobie obręcze...
Tu średnia:
Miro, moją uwagę zwróciła róża obsypana kwiatami. Raczej o tej porze roku przyzwyczajona jestem widzieć pojedyncze pąki, a tu taka obfitość! Cóż to za jedna?
Pozdrawiam
Kasiu nie moze byc zadnych traw po pierwsze wszedzie jest siatka przeciw kretom, po drugie mam juz dosyc zmian, po trzecie taras bedzie zadaszony i bedzie mala zmiana ale po bokach.
Z miskantow to poluje jeszcze na ROsi, ale nie ma w sprzedazy widocznie zniknal juz wysprzedany. Moze w przyszlym roku gdzies kupie.
Jeszcze w poniedzialek zajrze do sasiedniej szkolki.
Kasiu mam juz dosyc trzeba wreszcie zaczac odpoczywac. Em dzisiaj zrobil obwodke przy wrzosach, ja rozdrabnialam brzozy jutro mam nadzieje ze skoncze, liscie trzeba wygrabic albo kosiarka zebrac.
Taka piekna pogoda a my zasuwamy. Jutro chce posadzic jeszcze tulipany.
Pewnie pod koniec pazdziernima trawy powiazac.
Caly czas robota nie ma konca.
I co ja mam Ci napisać? Tyle piękna, kolorów, ciekawych rozwiązań, przestrzeń, krajobrazy, dzika przyroda ... Jestem zachwycona!!!
I taki spokój, ciepło, które panują w Twoim wątku. Dziękuję
Mam też pytanko - czy znajdę gdzieś plan Twojego warzywnika? Chciałabym się bliżej mu przyjrzeć, bo kocham warzywniki, a może mnie zainspiruje?
I taki mały kobiecy szoping dzień jak co dzień kora, kantówki, śruby i inne duperelki.
Byłam z koleżanką, która nie mogła zajarzyć jak baba może takie rzeczy kupować i na uwiarygodnienie zrobiła mi foty w akcji.
To jakiej one są wysokości? ,Wydają się małe.Mam dwa głogi,ale listki wydały mi się inne.Mój biało kwitnący obsypany też owockami, a ten co na różowo,wogóle mnie ma owoców