A ja sobie po prostu wyłożyłam zwykłą reklamówką, pierwszą z brzegu, przecież to na krótko. Dziura obowiązkowo. Nie chciało mi się szukać i docinać folię
Rośliny wciskam umiejętnie.
Do tej wysokości nie mam lęku, bo mur jest gruby i pod nogami solidnie, taklich się nie bojam
Następnie wyjaśniam, że kosze mają uszy - łapię za dwa i mogę trzymać w jednym ręku.. tym samym złażenie po drabinie odbywa się trzymając jedną ręką. Inaczej bym zrzucała na dół. Kosze nie są ciężkie.
Ja też ściskam Mocno tak rzadkich gości, znaczy rzadko bywających
Generalnie mam lęk wysokości, ale powyżej pewnej granicy, a kiedyś w młodości łaziłam po drzewach, na olsze wspinałam się aż do wierzchołka
Pięknie dziękuję za pomoc Jeśli chodzi o tawułkę to nie miała już nic, po prostu tylko te liście.
Niestety nie wiem jak podzielić tego posta, żeby było po cztery sztuki.