...jakoś zleciało... miło z Wami spędzać czas...
My kotka nie mamy,ale odwiedzają nas sąsiedzkie,ale po pleksie na tarasie nie mają szans się wdrapać do gniazdkaTwój patent fajny!
Nie mamy wielu zabytków ocalałych.I małe ale spokojne miasto.
Beż żadnej gonitwy i z małymi korkami.
ale jakby było ci blisko,,to daj znać
Jeżówkami sama się zaraziłam.Jeszcze sporo ich nie kwitło.ale będzie coraz więcej
a ty gdzie zamówiłaś ?? I jakie odmiany ??
I nigdy nie mów nigdy.
Ja tez juz ileś razy mówię sobie,że nic juz wiecej nie kupuje...a ciągle jeszcze coś dokupuję. tylko już mniej
Ogrodowa cynia płateczki rozchyla
Pragnąc zwabić na słupek pięknego motyla,
Lecz go bardziej kusi dziwaczka kieliszek,
Drobny kwiat lobelii i wonny żeniszek.
Dziękuję za komplementy, one budują chociaż tej pracy wcale nie widać....
Iwonko wystarczą mi Twoje ciepłe słowa i wielkie serducho...teraz popadało to plewienie nie będzie taką udręką
Zapomniałam pokazać sowy pamiątki z ogrodów u Kapiasa, dla której Sylwia znalazła miejscówkę,
szkoda tylko, że nie mam zdjęcia jak Wojtek z nią latał i przymierzał do nowego miejsca w ogrodzie
i nowa sowa...chyba od Magdy...jak pokręciłam, to mnie poprawcie
i z daleka namierzylam po drugiej stronie ulicy taki dach, nie mam pojecia co to za budynek, bo jak przeszlam przez ulice to wpadlam w objecia Miry i dach mi wylecial z glowy i zniknal z pola widzenia. Bede go szukac nastepnym razem.
Jak się ta ślicznotka nazywa? Czy to róża wielkokwiatowa?
Elu u mnie wielkokwiatowe już odpoczęły i znów zaczynają kwitnienie, Chopin na kilka nowych pędów i część rozwiniętych pąków . Pozostałe odpoczywają tak jak ostróżki. Muszę je zasilić obornikiem, może zachęcę je do kwitnienia .
U mnie pokaz dają teraz liliowce.
Pozdrawiam