Dobra, tak na szybko foty. Powiększyłam nieco warzywniczek, a to z czystej wygody. Był tam zostawiony taki jęzor trawy, który źle mi było kosić, więc sobie uprościłam życie i ujęłam koszenia
Wetknę tam pewnie 2-3 pomidorki koktajlowe.
Te kpłytki betonowe w przejściu tak średnio mi się podobają, ale zostały z posadzki pod altanką i leżały pod piwoniami, więc wykorzystałam. Docelowo mam inny pomysł na to przejście
Iwonko dziękuje, że udało Wam się do mnie paść na "chwilkę". Takie spontaniczne spotkanie są najlepsze. Mam nadzieje, że Sylwia i Aga jak zwykle nas ze zdjęciami nie zawiodą i kilka wrzucą niebawem Ja od siebie wczoraj nie mam ani jednego. Mam nadzieje, że dałam Ci motywującego kopniaka do działań. Ja też dziękuje, że jesteście, mam wrażenie jak byśmy się ze sto lat znały !!! Mam motywacje, żeby coś robić w ogrodzie. No i może nowa rabatka powstanie
Hortensje postawiałam wczoraj na szybko obok drzwi i tak już chyba zostanie
I wstążka też się przydała
Sylwuś, wyrzuć jastrzębca, dobrze radzę, jest niesamowicie ekspansywny.
A co gorsza rozsiewa się po całym ogrodzie, nawet kilkadziesiąt metrów dalej. Dostałam go od Kondzia, ale wyrzuciłam (ciągle znajduję jego siewki). A i Kondzio też go już wyrzucił.
Asiu spojrzalam teraz na elewacje Twojego domu. Bardzo ladnie komponuje sie kolor ram okiennych z biela.
Mam okna w tym samym kolorze. i trudno mi bylo sie zdecydowac na kolor elewacji. Ten co wybralam, teraz mi sie strasznie nie podoba i mam nadzieje go szybko zmienic. Zastanawialam sie nad biela, choc troche sie balam tej kombinacji. Teraz widze, ze bardzo ladnie to wyglada.
Cos czuje, ze pokaze to zdjecie mojemu mezowi zeby go zmobilizowac do zmiany koloru
Dziękuję, że przyjechałyście do mnie, bo nie było to wcześniej planowane, tylko tak na spontanie. Ale nie miałam czasu, że by się stresować waszym przyjazdem i robić przygotowań
Fajnie, że podoba wam się atmosfera tego naszego miejsca.
Piesio chyba oszalał wczoraj na tych polowaniach, bo trzy dziury wykopał, a już od dawna mu się do nie przytrafiało, ale wczoraj ta jaszczurka którą wyczaił obudziła u niego instynkt myśliwski
Czekam na relacje z lawendowego pola, bo ja przed wyjazdem baterie nowe do aparatu kupiłam, a karty pamięci z laptopa nie zabrałam I może kilka fotek u mnie, bo ja nie zrobiłam ani jednej
Chciałaś, żebym pokazała ci opuchlaka wczoraj i może nie za bardzo szukałam, ale dzisiaj rano dwa od razu spotkałam. Chyba się przestraszyły gości i skubańce pospadały i umarlaki udawały, bo to im świetnie wychodzi
A tu w pełnym słońcu. Drakiew podziwia Ciekawe czy mu przypadnie do gustu i do jadłospisu wrzuci
Nie no, żyję, mszyce jeszcze mnie zjadły chociaż niewiele brakuje, na widły też się nie nadziałam. Siedzę cicho bo... jestem w trakcie zmiany pracy, a że współczesne metody rekrutacyjne wymagają od kandydatów masy jakiejś absurdalne i nikomu do niczego nie potrzebnej wiedzy to siedziałam i zakuwałam jak uczeń przed klasówką. Pożarło mi to cały wolny czas. Do "ogródka" nawet nie wychodziłam. Ale warto było. Robota jest, wykosiłam młodzież . Cały czas zaglądałam na forum. Pobieżnie ale jednak kojarzę co się u Was dzieje. Miło mi też bardzo, że nie zapomniałyście o mnie. Dzisiaj dopiero wyjdę oceniać straty .
Marysiu, Agatko tulipany zostają. Mi też się podobają, może nawet skupię więcej. Mam tylko nadzieję, że wiosną w gruncie kwitną dłużej niż teraz w doniczce.
Haniu trzymaj te kciuki mocno bo z tymi moimi wyborami to różnie bywa. Czasem jak coś wymyślę... . Podglądam powoli Twój ogródek Na razie utknęłam na początku wątku ale już widzę, że mi się spodoba to co zobaczę dalej i czuję, że znajdę wiele inspiracji.
Haniu, Gosiu ten czas nie był też całkiem stracony ogrodowo. Urobiłam eMa j w kwestii trawnika i w kwestii wierzby płaczącej. Nie wiem tylko co miało na niego większy wpływ. Czy zlitował się na de mną widząc, że wysiłek intelektualny mi nie służy, czy dobił go fakt, że z braku czasu na podlewanie z naszego "trawnika" zostały suche placki poprzecinane chwastami. Wszystko mi jedno, w każdym razie ostatnio usłyszałam... Uwaga, cytuję "wiesz... sama decyduj, co gdzie posadzić żeby było ładnie... Ja się zajmę budową tarasu... Szopę rozbiorę... Gruz wywiozę... To jest robota dla mnie." Jupiiijajjej
Ewo dzięki za wsparcie, jak zawsze. Tak planuję dzikie róże na tym końcu. I miałam nadzieję na tym zakończyć sadzenie róż... Ehh... Żeby w tym wytrwać musiałabym na jakiś czas przestać zaglądać na forum bo teraz każdy wrzuca fotki. Rapsody in Blue mnie oczarowała... Ehh. Liczę, że to chwilowe zauroczenie. Tłumaczę sobie, że róże marzną, mają mszyce, mączniaki i inne paskudztwa. Że ciąć trzeba. Może się wyleczę przez zimę .
Kamilo właśnie zobaczyłam, że są też białe i różowe.. To sabotaż moich silnych postanowień jest .
Madziu też macham i zazdroszczę różowych szałwi. Ja mam tylko białe i fioletowe.
Marto No właśnie dają. Przy ziemi od pnia takie chaszcze im rosną. Jak będę w Szczecinie i nie zapomnę to porobię Ci fotki. Zdjęć a zwłaszcza szerokich kadrów brak, gdyż ponieważ nie mogę się zdecydować co jest bardziej warte pokazania. Chaszcze i chwasty, suche placki na świętym trawniku, niezwykle urodziwa ściana sąsiada, ogromniaste sterty gruzu czy rozpadająca się stodoła . Nie mam jeszcze żadnych rabatek. No jedną namiastkę przed domem. Utknęłam na wyciąganiu gruzu z ziemi. Rozbieram fundamenty starego budynku gospodarczego. W miejscu gdzie tymczasowo chcę umieścić te rośliny, które już mam.
A tak poza tym to Wam powiem, że przestałam kupować rośliny i nasiona i założyłam sobię świnkę. Normalnie trochę wysiłku mózgownicą przy tej nauce i od razu mi IQ skończyło . Nowe kupię dopiero jak będę miała porządnie przygotowaną rabatę. O!.
Nie polecam honey tulip (wiem, że o nią nie pytasz, ale to też żółta). Posadzona chyba w 2014 (była wówczas totalną nowością) rosła w pierwszym roku pięknie, potem coraz marniej (coraz mniejsze liście) a w tym roku padła całkiem - nie wytrzymała mrozów, które u mnie i tak są małe (północno-zachodnia Polska). Ani razu nie doczekaliśmy kwiatów, chociaż pąki w 2016 były piękne, ale ściął je niewielki przymrozek kwietniowy. Mam nawet jeszcze zdjęcia
Raczej jeżeli chodzi o żółtą magnolię, to posadziłbym yellow bird często są ładne niedrogie w ogrodniczych, kwitnie trochę później niż te wczesne - kwiaty ładnie wyglądają w towarzystwie młodych liści.
co żre mojego platana? Kupiliśmy 2 tygodnie temu 2 dorodne platany (procz tego jeszcze pare duzych drzew) ze zgrozą obserwuję, że WSZYSTKIE młode liście były pożółkłe! Na górnych gałęziach również te większe. Młodziutkie przyrosty są blade jak papier, moim zdaniem też padną. Oberwałam te liście, popsiutałam na przędziorka, bo jego typuję. Oprócz tego zerwałam dwa liście, gdzie w srodku był kokon i wyłaził jakiś czarny duży robal, ale nie dałam dziadowi żyć, tylko go rozdeptałam, nie było czego fotografować (liść zwinięty w rulon, w nim watka i robal). A na liściach albo żółto albo takie czerwonawe plamki, czy to przędziorek właśnie? Po oberwaniu tych żółtych, liści jest jeszcze na szczescie mnostwo, mam nadzieje, ze dobrze typuję.
Nie dawalabym. To nie to samo. One lubia swiezy. To juz lepiej karm je samymi odpadkami z kuchni.
U nas dzdzwonice poszly na lato do kompostownika na zewnatrz. Od kilku miesiecy mialam plage muszek, ale nie owocowek tylko jakis innych. Nic nie pomagalo. Skrzynka stoi w garazu i sie suszy. Dopiero przed zima wroci do uzytku. A tympczasem moj maz zbudowal takie kompostowniki, co by dzdzownice lepiej tam zimowaly i mogly przechodzic z jednej komory do drugiej.
Te sa o wiele wieksze, wiec mam nadzieje, ze nie beda przemarzac na wskros.
Żywopłot będzie z hortensji bukietowej limelight. Ukorzeniam ich trochę, dzisiaj zrobię sadzonki zielne.
Za 4-5 lat będzie tak. Szkoda że tyle trzeba czekać, no ale 50 krzaków trochę by kosztowało.
A z ogrodu: firletka mnie nieco zdziwiła
Bałam się, że będzie miała zbyt ostry kolor i nie będzie pasowała do reszty, tymczasem ona świetnie się skomponowała z kocimiętką i fioletową szałwią, natomiast - o dziwo - z różową szałwią tak sobie
Będę miała problem, jak ją zagospodarować, bo ta szałwia (podejrzewam że to New Dimention Rose - niska i bardzo gęsta) jest świetna i chciałam ją podzielić posadzić w większej ilości. A tą firletkę pomiędzy szałwią a kocimiętką. Ale jeśli firletka do szałwi niet - to klops
Ps. na pierwszym zdjęciu zza kwiatków widać trochę hortensji dębolistnej (to tak na wypadek, gdyby ta informacja kogoś interesowała)
Wiesz, róże są piękne lubię na nie popatrzeć ale nie mam ich zbyt wiele bo jakoś się z nimi mocno nie lubię... dla przekonania się kupiłam pastellę więc zobaczymy może polubię...
A w temacie róż, byłam wczoraj w sklepie ogrodniczym i mieli takie cuda...
O mały włos nie kupiłam