Podwórkowa rehabilitacja
22:41, 25 maj 2018
Dziękuję
Męczy mnie kocimiętka (oberwałam dziś to co wystawało ponad płotek, bo ten widok pokrzywowy mnie przeraża) i odwlekające się w czasie terminy robót brukarskich.
Podobno jesienią ekipa przyjdzie a ja już kupowałabym powojniki na siatkę, pierwszą i jedyną brzozę, w jeden nowy kącik albo palibina, albo jakąś różę, naprawiłabym oczko i obsadziłabym trawami...
Taka ciasnota, że nic się nie przyspieszy, trzeba czekać.
Taki głos rozsądku
