Już trochę ciemno się zrobiło, ale obiecane szersze kadry wstawiam
Lawendowa
Różanka główna
Widok z kanapy w domu - koniecznie trzeba coś kwitnącego tam dać, bo jest "za zielono" - dobrze, że jest chociaż peonia
I prawa strona ogródka
Kwartecikowata Aniu, o tak- hamaczek świetnie się wpisuje w klimat, jaki stworzyły rośliny, owady i ptaki.
Choć za bardzo nie można odpłynąć. Dzisiaj biegałam z konewką. Dokarmiałam roślinki gnojówką z pokrzywy. Taka nutka prozy, żeby nie było nazbyt romantycznie.
Piwonie i róże maskują kompostownik.
W cienistych zakątkach rodgersja kasztanowcolistna (kiepsko przyrasta) i funkie.
I troszkę szerszych kadrów wieczornych - u mnie zwykle rzadko pokazywane, więc trzeba nadrobić
Rabata z Heidi klum, rośnie szpaler lawendy, agastache, ostróżki, werbena.. o ile wyrośnie No i żywotniki wschodnie
Krzyśki
Drugi z rodków - też coś mu nie pasuje - trochę posklejane kwiatostany ma, hmmm.. no i dużo mniejsze są niż w zeszłym roku
Toszko to jest ta rabata z drugiej strony. Hortensje, bukszpany, miskant i świerk którego odmiany nie pamietam (mały pokrój płaczący, dorasta do 3 m wysokości) dalej żurawki, umbra i cis, ale jego przesadzę.
Kasiu na ostatnim MW. Baronesse nie zdążyłam zrobić zdjęcia ale jest podobnej wielkości. Kupowałam ją dziś w ten deszcz i sadziłam po nocy.
Daria - komunię robię w domu więc trochę go trzeba dopieścić. Miałam dziś tuje ciąć ale leje. Wczoraj buksy cięłam. Zbyt dobrze to nie rokuje. Muszę je nawieźć i nie ma kiedy
Cudowny widok z okna. Co roku się nim zachwycam na fotkach i mam nadzieję, że kiedyś zobaczę go na żywo. Bogdziu, masz cudowny ogród. Pozdrawiam serdecznie
Szałwia z sesleria - Love
Moja pierwsza lawenda - może w przyszłym roku ją ciachnę ciut mniej intensywnie, to będzie wreszcie konretnych rozmiarów
Lepnica nadmorska - wędruje u mnie co roku na nowe miejsce
Oj dziś duży ruch na forum, zdjęcia się wolniutko ładują...
Peonie
Stefka
Munstead wood - dzień kolejny
Heidi Klum - czekam na pierwsze kwiaty, bo to nowość u mnie
Różowa szałwia z Pastelką w tle
Można sobie wyobrazić co niedługo pokaże New dawn
Mój rodek słabizna, ale zawsze tych kilka kwiatuszków się pojawiło - reszta pąków pójdzie w liście..
Troszkę popadało, od razu jakoś tak przyjemniej i roślinki się cieszą
Fire island
Guacamole
No i hosta, z której Guacamole się ponoć wywodzi - ma odwrócone kolorki - Fragrant bouquet
Pieris w dalszy, ciągu w donicy po wykopaniu z miejsca, gdzie trafiła świdośliwa.. jeszcze nie wiem gdzie go "wtyknąć"
Ech życie zdjęcia powyższe były robione w sobotę, a w niedzielę na krótko zawitałem do sosnowego zacisza, gdzie gajowiec żółty się panoszy i pomyśleć że rozchodowałem go z trzech sadzonek, które uszczknąłem w Traczu na retkini...
Krzewuszka posadzona w półcieniu zaczyna pokazywać że chyba mnie lubi.
Może moja kochana żonka zrobi odrobinkę pigwówki z własnych owocków.
Jedyny rd który zakwitł w tym roku pokazuje na co go stać.
A teraz widzę ile jeszcze pracy przede mną. pozdrawiam czytających.
Tylko jak dojrzeć twarz mszycy, kiedy z wyraźnym widzeniem własnej facjaty człowiek ma czasem problem?
Róż nie pokochałam miłością dozgonną. Są trudnym partnerem. Wymagającym i chimerycznym. Próbowałam. Gwoździem trumiennym moich ciepłych uczuć względem róż było zeszłoroczne wiosenne cięcie i plaga chorób, która dotknęła róże w trakcie sezonu. Pozbyłam się 8 sztuk. Na moje nieszczęście 3 strategiczne róże przemarzły i wbrew swoim uczuciom musiałam dokupić.
Moimi ulubienicami są nieznane mi z imienia odmianowe rosy rugosy. Pachną nieziemsko. Z ich płatków można robić wodę różaną i konfitury.
Z rasowych na pierwszym miejscu stawiam Mary Rose. Za zapach, wielką żywotność mimo trzykrotnego przesadzania i brak chorób.
Za zapach, nieoczywisty kolor, miłe skojarzenia muzyczne i długie kwitnienie lubię Rhapsody in blue. Dokupiłam drugi egzemplarz.
Dobrze się u mnie sprawuje Rose de resht. Mocno pachnie. Aparat niestety przekłamuje jej kolor.
Najbardziej nie lubię New Dawn, ale już nie mogę ich wykopać (mam dwie!), bo to potwory. Najbardziej chorowite w ogrodzie.