A ze ogród się zmienia, to dobrze, dla mnie nadzieja, dopiero zakładam Na razie przerażonam pustotą to sobie po dojrzałych ogrodach wirtualnie łażę.
PS płotek był całkiem fajny gdyby był w innym kolorze, coby cię z otoczeniem zlał ;D Oczywiście psiaka szkoda.
mnie też często dapadają infekcje gardła nawet w środku lata ale od razu rzuca mi się na krtań i bez antybiotyku rzadko się obywa...
z ogrodem nie nadążam, teraz jest taki naturalistyczy pół dziki i też mi się podoba masz może zdjęcie tego potwora z daleka, jak wygląda na tle innych roślin? dla siebie nie kupiłam nie wiem czemu
żelastwowe kwiatki- co to takiego. bo jakoś nie mogę skojarzyć..
Był dawno temu.... 4 lata dla ogrodu to dużo W zasadzie to już inny ogród
To samo miejsce
I nie ma tego ohydnego płotka na psa.. i nie ma cudownego psa.. niestety nie pokazali go.. obwódki bukszpanowe podrosły.. Zamiast płota są też obwódki bukszpanowe.. dostały lifting
Ania super pomysl z tymi kartkami. Moj M ma autko trojkolowe, ktore jezi najwyzej 50 km/h i ma nalepke, "korek jest tylko z tylu, z rpzodu jakos leci" czy jakos tak w wolnym tlumaczeniu
Romciu piekne portrety rolinkom porobilas a rodzinna fotka super
mi sie wydaje, ze Jakis wolniejszy net masz w domu skro w pracy ta sama wielkosc szybciej wchodzi. A wielkosc zdjec w aparacie mozna ustawic
Albo Charles albo White cup. Jedna z tych dwóch.
Bo te zamawiałam i nie dla siebie
Ogród umęczony suszą.. nawet jeżówki i werben tu i tam zaschły Wszytko przekwita w dzień... masakra Już dawno po piwoniach, róże zaraz też skończą.
Trawnik żółty, trochę podlewany bo by dawnado nie było
I zdechłe jeżówki... ale wszystkiego nie podleję.. praktycznie niewiele podlewam.. tam gdzie jest tak jak tu
Jakbyś na chwilę przestała być matką polką to dołączyłabyś może co?
Lawenda byłą ładna, ale w ogrodzie jest dużo roślin, które posadzone są przypadkowo, jakiś pomysł jest jednak brak chyba ludzi i wiedzy- takie moje wrażenie.
Z drugiej strony miało to być pole lawendowe i jest...
Zapach lawendowy, ale musi być ciepło..
Kilka fotek, bo karta mi się i tak zapchała
To będę kibicować przy akcji z koparką, bo to też bedzie wyzwanie
A nie wykłada Ci się ta perovskia gdy już kwitnie?
Ja mam tą niższą odmianę Little Spire - może się kiedyś wymienimy patyczkami, próbowałam wiosną w ten sposób ukorzeniać, tylko jeden mi się ukorzenił, ale ponoć generalnie się udaje
Grzesiu witaj
...jarmużu ,brukselki w tym roku u mnie nie ma .z tego względu ,ze ub roku atakowały je jakieś malutkie stworki Kalarepki nigdy nie sadziłam, mam w tym roku arbuzy
pomidory w obreczach mam w gruncie...i takie ogóraski w szklarence
U Ani-Anbu i w fotorelacjach pokazywałam urządzenie pomagające przy cięciu stożków, tak by ładnie zachować kąt płaszczyzny 72-75 stopni.
Stożek najładniej wygląda jak jest pękaty przy zachowaniu proporcjonalnie szerokiej podstawy do wysokości. Wystarczyło chociaż z długich tyczek bambusowych wyznaczyć sobie wigwam. Teraz masz "strzałę", bo skupiłaś się na wysokości kosztem szerokości.
Zwróć uwagę, że gałązki w górnej partii (1/3 wysokości stożka od góry) została przez zaniechane cięcie wypuszczona pionowo. To miejsce będzie się bardzo długo zagęszczać, bo tam masz mało poziomych gałązek, które to nadają szerokości.
I (w tym roku) znowu zostawiłaś na wierzchołku dwie pionowe gałązki i znów powtórzy się ten sam problem. Długo utrzyma się przewężenie w tym miejscu.
Obetnij mocno te dwie gałązki=przewodniki. Tą po prawej skróć mocno, tak stworzyła boczną płaszczyznę. A po obcięciu tych gałązek popraw starannie czubek - tu wszystko obetnij mocno i ładnie uformuj. Ten zabieg nie zahamuje tępa wzrostu stożka, a przede wszystkim da podstawę do proporcjonalnego zagęszczenia.
Tu jest tragedia bytowa i strzyżeniowa
Czy to są pojedyncze cisy...odnoszę wrażenie, że ze dwa, albo i trzy wsadzone w jeden dołek...
To mają być kostki czy poduszki?
Naomi jest paskowana - dokładnie taka jak do mnie przyszyła - zobacz w internecie, faktycznie potem sie przebarwia. Zresztą - Albamar zawsze ma super podpisane sadzonki, nie podejrzewałabym ich o pomyłkę.
Walczyć z gigantusem w ten sposób bym musiała ze dwa lata (od jesieni do co najmniej następnej jesieni, a potem jeszcze czekać aż kłącza zgniją. A ja chcę następnej wiosny startować z rabatą tam. Pozostaje jedynie mała kopareczka.
Fotek nie mam, ale jest olbrzymia i cudownie kwitnie, dla mnie ładniejsza od lawendy nawet.