Przepraszam, w sprawie bodziszków, akurat je ostatnio posadziłam, bo mnie zauroczyły. U nas były nawet takie o czerwonych liściach!
To zdjęcie z mojej rabatki, a właściwie dwóch, jedna w tle, tam jest bodziszek z kocimiętką. Dopiero posadzone ostatnio, tylko piwonia i krzewuszka i pięciornik tam wcześniej rosły. Daj znać to usunę, jeżeli Ci nie odpowiada.
I z drugiej strony.
Ten bodziszek to bodziszek kantabryjski Cambrige, a tam w tle posadziłam korzeniasty ingwersen variety (on cudnie pachnie).
W sprawie azalii - zrobiłam dziś zdjęcia i wysłałam w mailu do sprzedawcy. Miły pan zadzwonił do mnie, przeprosił, bo rzeczywiście to Chanel a nie Soir de Paris. Pieniądze za azalię mi oddadzą, a roślinkę mogę zatrzymać w ramach rekompensaty. I tak mam 2 Chanel, a nie mam Soir de Paris (już im się skończył). Szkoda. Te dwie Chanelki wsadzę w jeden dołek, będą gęściejsze
No dobrze, mieszkamy blisko Opola (około 6km) ale już na wsi, z dala od głównej drogi blisko lasów i jeziorek.(pozostałości po cegielni).
Link zamieściłem, mam nadzieję, że działa.
Funia jest z nami od dwóch lat, wziąłem ją ze schroniska, pomimo, że chciałem jakiegoś młodego psiaka to Niunka tak mnie zauroczyła od pierwszego wejrzenia, że .... Teraz ma sześć lat.
To jeszcze parę fotek
Aniu, Ty naprawdę budowlaniec?... Mam nadzieję że podlało Ci dostatecznie
Nie Elu, nie budowlaniec. Ja branża zwierzęca. A deszczu mam takie ilości, że z chęcią bym rozdawała jakby była taka mozliwość.
Aniu wpadłam jak śliwka w kompot. Murki pooglądałam i znów myślę. Chyba myślę za dużo o różnych rzeczach Powiedzmy, że zrobiłabym taki murek do połowy wysokości tarasu, to żeby potem w nim coś wsadzić i żeby zimą nie wymarzło, to trzeba by pewnie jakimś styrodurem ocieplić. Tylko nie wiem jak to technicznie zrobić i czy rzeczywiście jest to potrzebne?
Ten murek z boku tarasu będzie jeszcze o jeden bloczek podniesiony i ostatnio wymyśliłam, że w otwory zamiast beton można by ziemi nasypać i coś skalnego posadzić, ale M znów straszy, że bloczki rozsadzi zimą
Magdo co do bloczków to podzielam obawy twojego eMa. Natomiast co do murka- ja mam zarówno niskie (ok 30cm) jak i wyższe (ok 1m). Z kamienia. Niczym nie ocieplane. Wychodzę z założenia, że w takich miejscach sadzi się rośliny odporne- a tych naprawdę jest dużo. Poza tym jak rosną w gruncie to i tak bryła korzeniowa jest w zamarzniętej ziemi. Co do pękania- wazne jest wykonanie murku od środka- ma być maxymalnie gładki, bez dziur i 'niedoróbek'. Można położyć folię kubełkową. To zapobiega zaleganiu wody, a tym samym jej zamarzaniu i rozsadzeniu murka.
Styropianem mozna ocieplić od środka.
Można tylko czy jest sens? Wolno stojąco donice tak. ale tu trzeba mieć na uwadze fakt że od domu idzie ciepło. Zresztą jak pisałam wyżej- jakiś mega wrażliwych roślin bym nie sadziła. Jest w czym wybierać.
Takich gości mam ostatnio sporo.
I jak wiem napewno, że łubiny maja coś co przyciąga opuchlaki to irga ma coś co przyciąga szerszenie.