Witam serdecznie
Dotychczas byłam raczej biernym podglądaczem, niestety dopadł mnie problem, którego sama nie jestem w stanie rozwiązać.
Podobnie jak u przedmówców, mój teren jest podmokły, gliniasty, lata temu dziadek uprawiał tam ziemniaki. Później, przez wiele lat nikt tam nic nie robił, działka zarosła dziczkami, stare ogrodzenie się rozpadło, zamieszkały tam więc sarny i okresowo pojawiały się dziki. Trzy lata temu, las dziczek został wycięty (niestety korzenie zostały w ziemi), z grubsza uprzątnięty i dopiero teraz ruszamy z dalszą pracą.
W planie: równanie terenu po dzikach i jego czyszczenie (jak pisałam było kartoflisko, po śmierci dziadka babcia "równała" teren wrzucając w dziury co było pod ręką, od dachówek po śmieci, spod ziemi ciągle więc coś wyłazi), karczowanie korzeni i usunięcie zbędnych drzewek no i ogrodzenie, później żywopłot.
Z racji gliny myślimy też o odwodnieniu, teren jest pagórkowaty, spadek w stronę zabudowań.
I teraz pytanie, wystarczy zaplanowany drenaż - na załączonym rysunku kolor czerwony czy zrobić też tam, gdzie linie są zielone? Na żółto zaznaczyłam działające odcinki drenażu, do których nowy teren zostanie przyłączony.
Teren ma być po części sadem z nowymi nasadzeniami i trawnikiem, z czasem pewnie dojdą i rabaty.
Za wszelkie rady z góry dziękuję