Kasiek napisał(a)

Kto tu mowi o braku cierpliwosci ? Cudowny abazur bedzie, cudowny Mam nadzieje ze nam go pokazesz

Z pomysłu pierwotnego abażura nic nie wyszło Nie podobał mi się za to powstał inny, znacznie lepiej pasuje do wnętrza. Jak zwykle zdjęcie jest do niczego...

Ławka schowana (ma drewniane nóżki)Donice czekaja na obsadzenie do wiosny...


Meble ogrodowe tez pod ochroną...


Kochane dodatki, pomysleć że większość mam od przyjaciół z ogrodowiska Liscie to u mnie naturalna pierzyna na zimę...

No to jest z komisu akurat

Energia gadżetu


Lustro w głębi.. Lubie ten widok

Dziękuję Danusiu

nie mam jeszcze 'Jowey Linda'

Poszukuję nazwy dla tej dali na pierwszym planie, jest to ostry oranż.
na drugim planie jasno pomarańczowa to 'Sylwia'



Szukam też potwierdzenia dla następnej dali, kupiłam ją jako 'Downham Royal' z opisu wynika powinna być podstawowy kolor purpurowy dodatek ciemnego fioletu. śr. kwiatu 5 cm.
Kolor by się zgadzał, ale wielkość kwiatu jest dużo większa ok. 10 cm i to nie pompon tylko ball.

W rzeczywistości kolor jest ciemniejszy, aparat źle zapisał.

Chciałam się troszkę pochwalić, bo upiekłam tort według tego przepisu na biszkopt i wyszedł rewelacyjny - puszysty, wysoki, miękki. Naprawdę polecam ten przepis bardzoooooo
A tak wygląda po przystrojeniu :

i jeszcze porównanie - moja brzoza Schneverdingen Goldbrike kupiona na necie i posadzona wczesną jesienią 2014r. Takie maleństwo było, ledwo widać

a tu zjęcie z dziś. Ma już śliczną bielusieńką korę i ładnie urosła

łysol

zostawię igliwie na tej rabacie do wiosny.

kalina od Sylwuśki ślicznie się wyzłociłą

i jeszcze jeden niekonwencjonalny karmnik - doniczkę na kwietniku położyłam w poprzek i do środka dałam michę samego dobra dla skrzydlatych .

cudowne, zimozielone paprocie

ta azalka tak ślicznie się przebarwia

Warzywnik gotowy na zimowy sen. Do wykorzystania zimą są pory, brukselka i natka pietruszki. W garażu w skrzyniach czekają buraki, marchew i selery.



Okopczykowałam dzisiaj róże. Chciałam to już mieć za sobą. Za miesiąc święta. Można się skupić na pieczeniu ciasteczek, porządkowaniu i dekorowaniu. Postaram się jeszcze w grudniu pobielić drzewka owocowe. Wapno mam.

Dziś było wielkie grabienie i zamiatanie oraz odkurzanie. Do nocy. Udało się też wnieść tęgosze i kordyliny.
Od Babci Jasi przywiozłam (Witek przywiózł) też agapanty. Mają z 40 lat.
Trochę podupadły, bo nie lubią luźnych donic, lubią mieć ciasno, wtedy kwitną.

The fairy nadal śliczne