olciamanolcia napisał(a)

Nie zanudzasz Dawaj mi tu skarpę Wilczyce już widzę

Justyna skarpę tym razem ominełam -mam chyba te tylko

Pokażę co wczoraj udało mi się zwojować. Ciąg dalszy prac zaplanowany na weekend i majówkę. Jak to jest, że ta robota nigdy się nie kończy???

Wczoraj udało mi się trochę ogarnąć temat cięcia drzew. Jeszcze kilka zostało ale powoli do przodu. Podformowałam jedną z dwóch katalp. Straciła kilka gałęzi. Jest teraz w kształcie ładnego kielicha. Nie wychodzi poza działkę do sąsiada. Muszę ją prześwietlać, aby mniej mączniaka łapała. Od kilku sezonów taki zabieg bardzo pomaga. Wykopałam też tamaryszka. Ambrowiec się zaaklimatyzował a ten nadal łysy straszył. Wkurzał mnie. Umęczyłam się strasznie. Nie dało się go ruszyć z całymi korzeniami więc wycięłam ile mogłam. Cis dostał przestrzeni. Niby nic a jednak...

ElzbietaFranka napisał(a)

Powiem szczerze miałam Kanzana. Drugi raz bym nie kupiła. Kiku ... Jest ładniejsza tylko, że rozłożysta, ale można ją formować.

Elu a co się stało z tym Kanzan że jego nie masz już w ogrodzie? Ja kiedyś chciałam kupić tego Kanzan ale to olbrzym rośnie i dla niego trzeba mieć sporo wolnego miejsca z tak ok 6m.Kiedyś Alina wstawiła foty swoich Kanzanów w dziale ,,wiśnia piłkowana Kanzan,,to jeden chyba 15letni Kanzan uniej,jego korona miała ok 6m średnicy,to mnie przeraziło Mnie się jeszcze podoba Royal burgundy,ma piękne pełne kwiaty.

Kilka fotek ( wiem ,że zanudzam i nie wiecie już co pisać -przynajmniej ja tak mam -że jak dużo fotek ,to nie wiem )-wyszłam sprawdzić ,czy przymrozek coś poszalał ,ale na szczęście chyba mój rejon oszczędził

jak jest trawnik skoszony ,to pomimo ,że chwastownik -wygląda dość dobrze

Oto potwory grabowe mojej sąsiadki
Przez 9 lat przycinane raz na Wańke-wstańkę

Rozpiętość skrzydeł bagatela 6 metrów

Gosia, no z tym podnoszeniem to zobaczymy bo dzisiaj też przymroziło, nie tak jak ostatnio, no ale kolejny raz roślinki oberwały...

Elu, nie wiem czy dalej będzie ciągnął muzyczną naukę.podstawo0wa zaliuczył na fortepianie, później 4lata na wiolonczeli i kontrabasie. Ojciec jest po fortepianie, dziadek też. To on chyba musiał iść w tym kierunku. Ale zobaczymy, co się wykluje po wakacjach.
W Łodzi ma zapewnione lokum, to cokolwiek obierze, ma wikt i dach nad głową.

Co do mojego ogrodu, może w niedziele uda się iść na przeszpiegi
Sytuacja pogodowa w każdym roku inaczej. Do miesięcznej "obsuwy" z wiosną jestem przyzwyczajona. Taki mamy klimat, jak mówia klasycy.

Wv tej chwili mam słońce, a do wieczoran jeszcze daleko. Idę popatrzeć na prognozę weekendową.

Miłegom dnia .

Wiaan napisał(a)

W zeszłym roku wetknęłam jakąś złamaną gałązkę do doniczki i nie wiem co dokładnie, wygląda na hortensję bukietową. Położyłam na kompostowniku i patrzę ostatnio, a tu mi coś rośnie Sadziłam jesienią Candlelight i chyba jej gałązkę przypadkiem ukorzeniłam

To się nazywa mieć zielone rączki
Super

Dziś dostałam zamówienie z wodnego sklepu, super sadzonki, jak zawsze:


Zabrakło mi odwagi, żeby posadzić. Prognozy odnośnie minusów się u nas totalnie nie sprawdzają, a razem z sąsiadami mamy łącznie chyba z 10 różnych aplikacji pogodowych.

Sadzonki są w woreczkach, bez doniczek. Zostawiłam je w kartonie, wstawiłam do foliaka, na wierzch narzuciłam agro. W foliaku obecnie 3 na plusie. Mam nadzieję, że w nocy nic im się nie stanie.
Ale nie wiem co dalej. W nieskończoność tak nie mogą stać, weekend ma być ciepły nawet bardzo, sadzić nie sadzić??? Jak myślicie???

U nas dziś nad ranem znów był minus, tym razem minus 5
Przymrozek już ma niewielki wybór roślin, dostało się dziś różom, forsycjom i jeszcze czemuś, ale nie wiem, bo nie poszłam nawet oglądać - Małżonek zaraportował, że "na dole" przy płocie coś czarne jest sztuk dwa. Z tego co kojarzę rósł tam perukowiec i żylistki.
Dla odmiany sąsiadce trafiło hortensje, wszystkie...

Ania-Makao - nie wiem czy jest poprawa w mojej postawie. Trochę to jest jednak dobijające.
Wiem, że na aurę nie mamy wpływu. Ale jak sobie pomyślę, ile pracy, czasu, że o kasie nie wspomnę, wkładamy w nasadzenia, ile wokół tego wszystkiego się chodzi i dba, żeby było ładnie, a później nasz trud zostaje zniweczony - no cóż, trochę to skrzydła podcina jednak Szczególnie jeżeli sytuacja się co roku powtarza.

Iza - i ja się trzymam myśli, że to wszystko odbije Rok temu nie powstał jeden Orange Dream i jeden judaszowiec, no ale to był czerwiec... Teraz wszystko jednak mniej zaawansowane...

Zuza - u mnie też rugosy z róż najgorzej wyglądają, nie pojmuję, bo moje rugosy to takie najzwyklejsze zwyklaki, co przy drogach rosną, nic wyfikanego.

Alicja - dzięki za pocieszenie Najgorsze jest patrzenie na te kikutki i czarności jak po chmurze radioaktywnej Radość z wiosny się ulotniła.

Tak wygląda moja biedna Gienka. Rośnie w takim miejscu, że muszę na nią patrzeć kilkadzisiąt razy dziennie

zawitka napisał(a)

Tak w tym roku wyglądają rany mego derenia. Znów go wysmaruję dokładnie może to się zabliżni??????/

Na 2 fotce widać jakiś czubek po prawej stronie pędu. On pewnie suchy to zetnij go aż do żywego. Tam może choroba się rozrastać. Do maści dodaj środka od grzyba. I będzie dobrze.
Spróbuj związać te dwie odnogi tak aby się nie rozkraczaly.

zawitka napisał(a)

Co zrobić z tymi gałęziami uciąć czy zostawić .To on mi tak chorował jeszcze nie całkiem wydobrzał ale rośnie .

Przytnij główny pęd 25 cm poniżej potrójnego rozgałęzienia. Boczne 20 cm powyżej zielonego na wysokości spoiny płyt betonowych.

Jest bardzo ładny. Musisz go formować aby go zagęścić jak na dole.

Kordina u nad rzepak na całego kwitnie juz. Tam u góry ten cienki pasek to rzepak na polu sąsiada


Mam nadzieje, ze od jutra wiosna wraca. Dziś jeszcze zimno było a w nocy padał śnieg. Na szczęście nic mi nie zmarzło.


Krowy na łąkę wypuściłam hihi


Z Nele na spacerze

Kordina napisał(a)

A tu po intensywnym deszczu a chwilę przed nawet śniegu, w kolejności występują:
Van Eijk jasno-różowy, stożkowy prawdopodobnie Big Brother, też Van Eijk czerwony, fioletowy paseczek Happy Feet, Balance of Colours:

Mam podobnego do tego stożkowego i zwie się BLUSHING LADY

Zdjęcie jutro usunę
Trzymaj się cieplutko Bożenko