Fotoleracja z rabatki przy pergoli

Anusia napisał(a)

Od dziewczyn otrzymałam tyle dobroci. Nie wiem jak się odwdzięczę.

Aniu fajne te dobrocie i widać że nawet dość duże Dobrze mieć takie koleżanki No i super spotkanie miałyście
Teraz też czekam na zdj roślinek już posadzonych

Zanim jednak znowu przeskoczę na "następny kwiatek" to porcja moich drapaków:

-ta nadaje się już jako drzewko BN ale do kościoła


-ta ma ok. 1m i kupiłam ją jako 3 badylki na krzyż:


-te srebrna po suszy w 2014 nie ma głównego przewodnika, jasne przyrosty są tegoroczne, w zeszłym roku praktycznie ich nie było....


-ta też kupowana jako świerk srebrny (już u tego pana nic nie kupuję), ale ma inaczej wybarwione igły ( no i jest całkiem ładna)

kasiek napisał(a)

Zauważyłaś, że owocnik na m.parasolowatej już pęka, ja spróbuję zebrać nasionka i sobie wyhodować własną tripetalę

kerii napisał(a)

Pięknie kolorowo u Ciebie, różyczki, jeżówki no i HORTENSJE.

U mnie mokro pada i pada wczoraj trochę pogodnie było a dziś leje i zapowiadają tak do końca tygodnia tak, że o pięknej złotej jesieni to pomarzyć można.

U mnie wczoraj na wieczór trochę tylko mżyło.
Dziś też lekko.Znośnie i wrzesień , jesień jak na razie jest u mnie ok, ładna.
Współczuję tych opadów.Wolę moją suszę.
Jeżówki lubię.
Róże też, tylko,żeby mniej chorowały, krzaczki bardziej bujne budowały, to i kwitnienia byłyby piękniejsze.
coś ten rok mi mizerny dla nich był.Albo ziemię mam za sałbą dla nich.
A hortki,uum uwielbiam je

]
[

Popołudniu troszkę pomżyło

tulucy napisał(a)

Niezmordowana...

Ale u ciebie różano, pięknie
Kochane różyczki, jak one cieszą.Tylko,żeby bujniejsze jeszcze były i mniej chorowały, to by było miodzio z nimi
Co to za róża, śliczna. bardzo mi się podoba

Szłam z wiaderkiem do warzywnika




i już wiem gdzie pójdzie uhodowany rozchodnik
zobaczcie jak fajnie będzie grać z berberysami i z klonem

Ostatnie fotki rozchodnika przed ciachnięciem

Zostały mi tylko truskawki i jeżówki które musze wyjąć i ładnie rozsadzić do rośnięcia - a za rok będe rozdawać - strasznie jestem ciekawa na jakie kolory zakwitną

Mam przekopany poplon

Od wczoraj mam wykonawcę który robi nam płytki w garażyku - taki już stary znajomy na którego moje chłopaki mówią wujek

Wczoraj zaczął sobie przygotowywać robotę i pyta Aga nie masz am czego do kopania, bo położyłbym sobie grunt i musze trochę poczekac aż wyschnie - ja no jaaaaaaaaaaaaaasne że mam hahahahahahahahaha

skosił podkaszarką potem przekopał i włala

Przystopowałam w ogrodzie
Muszę się do piątku wykurować bo jadę w odwiedziny do wspaniałej ogrodniczki

wczoraj wyszłam tak na chwilunię bo wiedząc że idzie zmiana pogody, zimno i deszcze chciałam jeszcze wsadzić rozchodnika do ukorzeniania

gobasia napisał(a)

Bylica Elu...jutro jak będą mieli to dokupię ze 2 sztuki...a jak nie to bedę próbowała wiosną rozmnozyć...strasznie mi się podoba

ta to prezent z ub Skierniewickich targów

Basiu dla mnie to najpiekniejsza roslina ze srebrzystych jest poprostu piekna. Ja w tym roku zamowilam na probe i przyslali mi takie jedno malenstwo i jeszcze trzymalam dosyc dlugo w doniczce bo sie balam ja wkopac do ziemi ze zmarnieje. Wkopalam w polowie lipca od kwietnia dostawa do ziemi na skalnisku tak sie rozrosła patrzylam na nia dzisiaj tez ma takie małe bombelki kwiatowe.

Obowiazkowo dokupie moze jeszcze teraz jak znajde.

A ogród?
Zipie swoim życiem


Przed hortensjami, a za runianką pojawił się Red Baron - ciekawe czy przeżyje podział i jesienne wsadzanie do gruntu?
Te patyki pomiędzy Red Baronem to szczątki doczesne czosnków olbrzymich.

Mówi się, że życie jest czekaniem.
I coś w tym jest.

Herbowa nietknięta przez cały sezon czekała, czekała, czekała, ...
i zarastała.

Jednak powoli coś zaczyna się dziać.
Działam jak bezduszny komornik i barwinek wyrzucam na bruk.
Cebulki szafirkowe skrupulatnie spomiędzy barwinka wybieram (początkowo było ich coś koło setki; przez te kilka lat rozmnożyły się dość znacznie więc dłubanina przy nich straszna).
Wrzosy i berberysy do wykopania.
Trzy Golden Tuffety zakupione. I teraz swoje też muszą odstać.

Czy im aby co nie dolega, bo nie mam wyczucia, który brąz/żółcenie jest pożądane, a który to jakiś objaw choróbska?
Tak ze dwie trzecie rabaty już przekopane.
Za tą piwonią, z lewa, co nieco widać, że roboty ziemne w końcu ruszyły, goła ziemia wystaje, bo barwinka już nie ma.



A teraz?
Czekam aż przestanie padać.
Czekam na dostawę ziemi.
Czekam na mączkę bazaltową.
Czekam na grom z jasnego nieba coby mi w głowie rozjaśnił i by w końcu wyklarowała się jakowaś wizja co dalej.
Na razie w głowie mej pałętają się takie oto hasła/wyrazy:
- oczar Arnold Promise,
- żywotniki Golden Tuffety,
- brązowe trawki,
- bordowe rozchodniki i takoweż żurawki,
- fioletowe krokusy,
- fioletowe, liliowe, bordowe wrzosy i wrzoścce.

Co z tego wywalić? Co pozostawić? A co dodać?

Na koniec jeszcze raz jeżówki bo są cudne w przyszłym roku dostaną jakąś trawkę do towarzystwa



Wszyscy zbierają grzyby więc mam i ja co prawda nie ja zbierałam tylko mój tata ale są Dużo ich nie było ale 5 słoiczków zamarynowane, zupa dzisiaj zjedzona i jeszcze na sosik zostało