Basiu, też mam nadzieję, że to ostateczne porządki przed zimą. Ale jeszcze mi ciutek zostało na ten tydzień. Mam nadzieję, że się wyrobię. I pogoda dopisze!
No dobrze, pierwsze koty za płoty Przeszłam przyspieszony kurs painta. I dalej kombinuję. I jeszcze do końca tego nie widzę.Wrysowałam sobie:
- przestawione bordowe drzewko Royal Burgundy
- miskanty ML przy parkingu
- cisy Fastigiata
- Frosted Curls obrzeżem i bordowe żurawki
- jeżówki Butterfly Kisses rozrzucone
- kulki sosnowe lub tujowe (Tuffety jednak mi nie grają..., może się mylę),
- pod drzewem azalie japońskie Melina ...
I wiele pytań we mnie:
- Hakuro do wywalenia chyba jednak,
- co z hortensjami, chyba do przesadzenia bo za niskie tak głęboko,
- tło z choin kanadyjskich, no dobrze, ale co przed nimi, jak zabiorę drzewko i hortensje....
I z tymi dylematami idę spać, jeśli zasnę, hehe
Dziękuje bardzo
Trochę porobiłam przy nim , nie powiem
Kwiatki kwitną, bo właśnie mrozów żadnych jeszcze nie było a już połowa października. Takiego łaskawego roku nie pamiętam
Agnieszko taki miałem chytry plan zakończyć wykopki w ciągu nadchodzącego tygodnia i jak zwykle jak zaczynają plany robić się idealne, szef potrafi te plany szybko zgnieść z błotem
Zobaczymy jak jutro mi pójdzie, może będzie lepiej niż bym chciał i uda się sprawę szybko ogarnąć, w sumie rabaty mam prawie wyczyszczone, teraz wsadzanie zostało
Cebulami na razie się nie przejmuję
Kamila sadzenie cebul na pewno nie jest najprzyjemniejsze, ale są gorsze dla mnie roboty w ogrodzie
Agato o tych szkodnikach na głos nawet nic nie piszę a monarda na pewno się znajdzie, jest jej sporo
Paweł po takim widoku w Pęchcinie musiałem go mieć chciałem na początku duży okaz, ale stwierdziłem, że ze swoim szczęściem do drzew lepiej kupie sobie małe drzewko, a jak zobaczyłem idealną wysokośc i równy pień za 30zł to bez zastanowienia brałem
Co do cebul jakiś tam patent mam, odgarniam fragment kory i wycinam łopatką okrągły dołek, dzwigam ziemie do góry, cebula chop do dołka ziemia, udeptanie, kora. Pare sekund i następna, idzie bardzo sprawnie, gorzej jak trzeba tulipany w grupach posadzić to już trzeba dołki łopatki kopać i odkładać ziemię gdzieś na bok. Najszybciej sadzi mi się krokusy.
Witałam się już tu u Ciebie ? Nie wiem ...... ale na wszelki wypadek Witam się
Bardzo fajny ten pomysł z brzozami +miskanty + ....... nie wiem co ci się podoba , ja bym dała jeżówki i najniższe piętro jakaś trawka
Tak, udało mi się zebrać konkretnie po zimie i ruszyc z pełną para.
Ogród prędzej był w zastoju, ten rok był łaskawy bo i siły były i czas się znalazł, no i też dużo u mnie padało.
Dłubie i kombinuje jak mogę. Mój eM się śmieje , że w jednym roku rośliny przenosze z tyłu na przód a w kolejnym z przodu na tył
Astry teraz królują , mają ładny niebieski kolorek.
Słońce świeci i wczoraj, i dzisiaj, w najbliższych dniach też tak ma byc a nawet lepiej
Skalniak zostaje taki jaki jest, ale prędzej był tam na skarpie skalniak ale usunęłam wszystko prócz iglaków. Ten już zostaje bez zmian, podoba mi sie taki jaki jest. Kamienie różne to fakt, piaskowiec ładny jasny ale chodzić po nim nie bardzo bo kruchy,piaskowiec tylko dawałam na najbardziej pionowych stromych miejscach. Ja po skalniaku chodzę i muszą być tam twardsze kamienie. Strumień bywa mokry wiadomo, to i piaskowiec nie wskazany, bo szybko by się mchem pokrył.
Układałam jak puzzle kamień po kamieniu, piaskowiec trochę tak na zakładkę na płasko ( nie wiem czy to widać ).
Grzyby lubie zbierac , lubię jeśc , lubię układać na suszarce.
Dużo już w tym roku zjedliśmy grzybów, spragnieni po długiej przerwie bo ze dwa sezony było cienko. Właśnie nie wiadomo jak będzie za rok.
Trzeba chomikować zapasy
Zleciało lato, zleciała jesień..a może trwa jesień??? Wszytko tak szybko przemija. Za szybko.
Od miesiaca nie oglądałam ogrodu.. od lipca nic w nim nie robiłam.. tylko koszenie trawnika i to tak byle jak.. Najgorsze, że nie mam ochoty na nic.. nich sobie sam radzi.. Cebule mam do posadzenia i to mnie martwi..bo miejsca nie przygotowałam. Chęci brak...
Nie posiedzę na forum, bo zaległości zrobiły mi sie jak na księżyc.. i niechby sobie były... ale zostały się tylko zaległości.. i smak porażki.... za ogród sie wezme wiosną...
Dziękuję wszytkim którzy mnie wspierali duchowo, dobrym słowem, oferowaną pomocą.. a przede wszytkim za to że byliście.. zaglądałam na forum... mam w telefonie Forum, wiec na śwatłąch czy korkach zaglądałam co słychac.. Oczywiście na moim wątku.. na resztę za szybko zmieniają światł.
Kwitną mi dwa oczary.. calutkie w kwiatach.. dziś zobaczyłam..
Kasia masz masę kolorów będzie sporo liści .
Ta mydlnica jest przeprzepiękna - idę do Sylwi na żebry .Ona ma taki fioletowy ?
Ciekawa jestem jak Ci się ogród rozrośnie w kolejnym roku bo to taki okres kiedy go mocno przybywa.