Dzień coraz dłuższy. Udało mi się dzisiaj przyciąć borówki oraz minikiwi.
Amelek, wierny towarzysz wszelakich ogrodowych prac, wskoczył na kompostownik i cały czas kontrolował, czy dobrze przycinam (kiwi rośnie na pergoli osłaniającej kompost).
A na jutro pan Muszelek zaplanował przycięcie 'Gejszy'. Zimowe podstrzyżyny będą więc odhaczone

Następne cięcie dopiero w marcu (bukietówki).