Troszkę mi było lepiej, ale teraz blaszak kole w oczy trzeba go zasłonić.
Zaczęłam szukać i znalazłam sposób.
Przyjechały hmm...jakby je nazwać? panele i blaty? Gotówce, tylko pomalować i montować.
Dzięki, energetyczne doprawdy jest ono. Nie mam czasu obecnie na takie sesje (maluch na pokładzie, a w ziemie aranżuje/dekoruje wnętrze domu), kasa lokowana jest w inne elementy. Takie czasy nastały, że wgrywasz 12 selfie w aplikacje, a potem sztuczna inteligencja Ci podaje na tacy kilka zdjęć z sesji, w pięknych strojach, plenerach.
Nie mam akurat foto jak nakryłam go w kocimiętce, ale buszował w niej w podobnej pozycji jak na tym zdjęciu. Całe szczęście na razie po wybrykach ocierania się nie ma większych uszkodzeń. Mimo to dokupiłam Six Hills na rozmnożenie na tyły ogrodu. Rzeczywiście kozłek to waleriana, a zapomniałam, że u fryzjera Puszkowi ją podają i mu się podoba.
Mieliśmy kojec dla psa przy blaszaku. Pies odszedł za tęczowy most
Blaszak i kojec został. A jak wiadomo przyroda nie znosi próżni w pustym kojcu zaczęły się gromadzić (same) różne różności.
Osłoniłam siatkę kojca matą wiklinową i próbowałam coś przy nim sadzić, ale jak osłoniłam, to dopiero wtedy zrobił się tam pierdolnik. Wszak bałaganu nie było widać
2022
Dzieci się nudziły obserwując kota, a mi zaświtał pomysł
Zdemontujemy siatkę kojca i tę przebrzydłą matę, która już wypłowiała.
Piękne są te zachody Zawsze jak jest taka seria zdjęć, lubię wybierać sobie to, które najbardziej mi się podoba Z zachodu słońca, dziś to jest moje ulubione
Bardzo ładna, gdzie ją powiesisz? poprzednie robótki też bardzo ładne ale bursztynowe bombki jak ekstra Ci wyszły Na szydełku też coś sobie robię, ale takich metad zdobienia bombek, czy innych rzeczy nie potrafię, muszę sobie trochę poczytać, może coś podziałam
Aniu, do tej pory nie miałam czasu na tęsknotę za kolorami. Teraz przez jakiś czas trzeba się przemęczyć. Całe szczęście dzień będzie coraz dłuższy.
Dziękuję za życzenia.
Eliso, może przynajmniej za jakiś czas zmieni się ta paskudna, deszczowa pogoda na zimową. Przynajmniej będzie biało i jasno, a nie szaro-buro
Bożenko, masz rację to Strawberry. Tnę co roku, a mimo wszystko taki gigant rośnie.
Teraz po kwitnieniu przycięłam praktycznie do ziemi 3/4 gałęzi, a on i tak się rozrósł.
Alicjo, dziękuję za życzenia.
Posadziłam tamaryszka i żylistka na jednej małej rabacie nie mając pojęcia, że one tak się rozrosną. Jeszcze jakiś czas temu obok żylistka rosła olbrzymia jodła kaukaska. Ona chyba tamowała ich rozrost. Kiedy 2 lata temu ja wycięłam, ze względów bezpieczeństwa, tak zaczęły szaleć.
Mój mini warzywnik. W tym roku nareszcie zrobiłam mu obrzeże, bo koszenie było trudne przy skrzyniach
Lubie porzadek. Nasadzenia zagęszczam bo busz kontrolowany też lubię. Poprzedniego lata zabuszyłam platanową. Cale lato cos kwitło.
I było tak gęsto że praktycznie nie musiałam pielić.