Aga, wrzucam kilka fotek z niedzieli. Dzięki za wyśmienitą ucztę dla oczu i żołądka Ogród ukwiecony astrami i dekoracjami jak zwykle zachwyca. Niestety wzięłam aparat bez baterii, która została w ładowarce i fotki telefonem, dlatego skromnie. Za to był czas na pogaduchy, śmiechy i ogrodowy rekonesans mimo, że pogoda tego dnia szwankowała. Dobrze, że chwilowo minęła ta zimnica!
Dzięki za marcinki i sadzonki truskawek, wszystko już posadzone
Podoba mi się tu
Mam u siebie kilka dzikich miejsc, ale "moje" jeże upodobały sobie schronienie pod drewutnią. Dzikie miejsca zostały dla ptaków (ostatnio o dziwo strzyżyków), jaszczurek i owadów wszelakich.
jeżowe kryjówki maja jak paczki w masle, wiewiorki i rudziki tez tam lubia sobie gniazdowac
W planach bylo zmielenie tych stert z galezi, nie starczylo czasu. Mam ich w ogrodzie ok.10 i dojda za chwile kolejne, czesc bede chciala zmielic ale te zamieszkane zostawiam dla ptakow, jezy i wiewior, Moze po prostu tylko zmniejsze te stosiki, bo teraz juz sa zbyt duze.
Posadzilismy w koncu cisy, wyglada jakby bylo gesto a są co 70 cm. Wiosna przytniemy solidnie by sie zageszczaly. dołem chce posadzic irge i trzmieliny ale to piesn przyszlosci, teraz nie ma cisnienia
I się zastanawiam czemu w jednych miejscach kleister bo tak mokro , a w innych sucho na beton, że dołka wykopać nie idzie. Nieraz odległość 2 metrów miejsca od miejsca.
ciekawe ile z tego co posadzę będzie pomylonych....o ile nie zostaną zjedzone przez zimę
buraczków jak dla nas w sam raz, tylko dwa rządeczki wysiałam i prawie
Selery na innym stanowisku bardziej zacienionym wolierą ciut mniejsze, ale też nie małe
W wolierze spokój, ale już wczoraj pierwszy szczur dziurę w podłodze wygryzł, musiałam zasieki robić i trutkę w dziurę sypać
Woliera czeka na sprzątanie generalne przed zimą i wymianę zielonych gałęzi, nawet już mam nacięte tylko nie mam kiedy pozakładać.
jarzyna wykopana
marchewka w tym roku jakaś jest, nie za gruba, ale za to bez połyśnicy marchwianki. Pietruszka zgniła, za mokry rok był