Burzowo się zrobiło, ale czy popada, nie wiadomo. Znowu sucho. Podlewam tylko warzywnik i hortensje oraz turzyce. Dziwne one. W jednym miejscu rosną tak, że chciałoby się je wcisnąć wszędzie, a pół metra obok ledwie zipią.
Te okazałe wyglądają tak
Turzyca Silver Sceptre i chyba Evergold. Rozplenice rosną w każdym miejscu.
W cienistych zakątkach kwitną tawułki Arendsa. Zadowolona jestem z rabaty wzdłuż zachodniej ściany budynku. Rośliny ładnie się rozrosły. Hortensje, tawułki, paprocie, funkie i jarzmianki dobrze się spasowały. Bezobsługowo jest. Nawet chwasty tam nie rosną.
Rododendrony na podokiennej wypuściły sporo nowych liści. Runianka i bodziszek tworzą solidną obwódkę. Funkia i tawułki robią za zadarniacze. Pielić nie trzeba.