Ojejku, ale sie burza wywolala 'w moim ogrodzie'. Nie o to mi chodzilo.
Elu - Wiatm Cie serdecznie.

O papierze malarskim nigdy nie slyszalam ale na pewno wezme go pod uwage.

Dziekuje za rade.
Poszlam za Twoja rada i przejrzalam Twoje zdjecia tawulek ale jakbys mogla mi przeslac zdjecie jak teraz wygladaja to jest bardzo chetna
A te moje zostawie wiec w takiej odleglosci w jakiej je posadzilam. Jakby co bede przekopywac w przyszlym roku ale skoro mowisz, ze bedzie ok to wierze Ci na slowo.
Obiecuje robic zdjecia roslinom na wyjezdzie. Pierwszy dluzszy szykuje sie jeszcze w tym miesiacu...Ale nie wiem dokad. Przypuszczam, ze maz chce mnie zabrac do Paryza z okazji naszej rocznicy slubu. Potem w lipcu - Korfu - zasluzony urlop; tak przepieknych roslin nie brakuje

. W obu przypadkach bede miala wiecej czasu na 'zagladanie ludziom w ogrodki', wiec podziele sie z Wami moimi odkryciami.
A poki co kilka zdjec moich moich rozyczek, ktore zaczely juz kwitnac:
Morsdag:
Leonardo da Vinci:
Roze na pniu potrzebuja jeszcze kilka slonecznych dni
pozdrawiam Was goraco z upalnego Bremen.