Kwiaty w odcieniach fioletu to akcent kolorystyczny części gospodarczej ogrodu.

Gaurom chyba stanie w wodzie sie spodobalo, bo dostaly takiego speeda i do walorow juz mi siegaja



Klon Shaina i Osakazuki. I judaszowiec Merlot. Bardzo go lubie.

Zdjęcia sprzed chwili. Drzewa za platanem to olszyny i jesiony i mają jakieś 20-25 m

Trojzęby. Bardzo go lubie. Choc czubki mu przemarzaja. Drugi ma 30 cm i posadzony w lesie przy ogrodzeniu z sasiadka. Chce sie od niej oslonic i tam sadze drzewa. A ziemia jest tam najlepsza w calym ogrodzie.

Policzylam 35 szt plus 2 ussuryjskie ale te lubia chorowac a specjalnie dla ciebie Pani Tsukasa.

Agnieszka_Z napisał(a)

Czy te sadzonki lawendy da radę uratować? Podlewałam je do podstawki od spodu mają dziurki w doniczkach. Po kilku dniach są suche.

Chyba je przelałaś.

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Myślałam o laurowiśniach lub innym żywopłocie pod nimi. Taki średniej wysokości formowany żywopłot. Kiedyś wrzucałam taki rysunek, aby to zobrazować.

To może cisy pod grabami? Faktycznie laurowisnie pod grabami byłyby za wysokie. Myślałam raczej o laurowisniach zamiast grabow, ale jeśli to mają być graby jaknu Justyny to będzie super. Myślałam, że chcesz zywoplot z grabow zrobić.

Z cisow są ładne murki

Czy te sadzonki lawendy da radę uratować? Podlewałam je do podstawki od spodu mają dziurki w doniczkach. Po kilku dniach są suche.

za to słoneczniki choć niektóre leżą to cieszą

i pierwszy raz doczekałam się kwitnącej kukurydzy

Metamorfozy jednej rabaty

Początki:



Etap warzywnika:


Rok temu:


Dzisiaj:

przycięłam klony trochę, na tym zostały cztery gałęzie jeszcze bo deszcz mnie przegonił

w warzywniku gladiole nadrabiają za dalie w tym sezonie. Fasolnik egipski rośnie

Budlejka od Uli kwitnie

W zamulonym oczku też jakiś kolorek jest, ale z dalsza nie do pokazania bo chwastu od groma. Nie mam odwagi szarpać bo boję się o bark.

kwitną pierwsze astry

Kurcze nie wiem czy się z fotkami nie powielam czasem....

Dostrzegam to zwłaszcza po wyjazdach do cudnych zadbanych ogrodów. Jednak te trzy sezony zaniedbań popowodziowych i teraz budowa są nie do nadgonienia. Trzeba by się skupić jedynie na ogrodzie, a w sytuacji obecnej to ogród akurat stale czeka na swoja kolej. Czeka to źle powiedziane bo właśnie nie czeka na nasz czas tylko rośnie sobie w najlepsze

Anda napisał(a)

Co to za cudo?
Największe wrażenie zrobiły na mnie róże.

Na rabatach nie dopieszczone, ubolewam, ale co poradzić