Mój górski długi weekend i pierwsze majowe zakupy-kolejny kocioł za dyszke ze zlomu i rhododendron Simona. Aż trudno uwierzyć, ale to mój pierwszy rodek.Posadze w miejscu przemarznietych azalii.Oczywiście kierowałem się przy zakupie sercem,nie rozumemi jest to jak się okazuje odmiana dość szybko rosnąca.
W kotłach będą w tym sezonie pomidorki koktajlowe.
Teoretycznie powinien mieć bardzo sucho... bo rośnie na podwyższeniu pomiędzy RH i jodłami.. jodły to pijaki, a rh ma podlewanie kroplowe ale w obrębie tylko środka krzewu i wątpię czy coś dolatuje do epimedium. Trzeba Bogdzi zapytać. Szukam czegoś na cienistą rabatę pod brzozą i też tak sobie o nim pomyślałam.. lub ułudka, ale mam obiekcje co do ułudki czy da radę.
Róże dostały po przyrostach ale widzę, że się zbierają.. oczywiście te co przeżyły..jak już Graham Thoma ledwo zipie to szok..
Patrzę na foty z przestrzeni kilku lat.. i ten rok wybitnie jest u mnie też o co najmniej 2 tygodnie do tyłu. Róże o tej porze to już miałam zieloniutkie i w liściach całe.. ale to może dobrze, że się nie spieszyły, to mniej oberwały.