Nie odzywa się ten człowiek, nie odpisał nawet na sms.... Ale w tym tygodniu mu nie odpuszczę, bo graby w przyszłą sobotę muszę posadzić! Późno już....
Kawka jeszcze nie , bo dopiero pod wieczór wytargaliśmy meble Najpierw trzeba było się do nich dostać w garażu.....
Ale wylegiwanie na kanapie było... Knapy poszły na taras kuchenny, bo już mam dosyć wycieczek krajoznawczo-turystycznych po naszej drodze i niestety drzewa jeszcze łyse i widać nas jak na talerzu
Wiesz że kulki trochę za duże Donice zgubiły proporcje Myslę czy nie kupić ciut mniejszych a te wsadzić w rabate z której wykopałam wczoraj cisa i poszedł przed furtkę....
Dawno tak dobrze się w ogrodzie nie bawiłam jak dzisiaj Słoneczko świeciło w plecy, cieplutko, M zadowolony, pies wylegiwał sie na trawie. Jak ja kocham takie chwile.
I myslę, ze jeśli popada deszczyk to buchnie przyroda w tydzień
Dziewczyny pisały, ze grabkami lub ząbkami do chwastów ale efektu nie było Myslę, ze zółty grzebyk Kasi bedzi elepszym pomysłem, ale takowego nie posiadam
dzisiaj dzień wypoczynku i powolnej sprawiającej przyjemność pracy
pogoda była piękna, świeciło słońce, w południe w ogrodzie chodziąłm w koszulce z krótkim rękawem.
Dziewczyny pisały aby wyczesać carexy forsted curls Wziełam to sobie głeboko do serca i ruszyłam w trawę ze starą szczotką do włosów A oto i efekt
Irenko nie jest źle Widze, że joga wzmocniła mi bardzo mięsnie pleców i kręgosłup nie boli ale mam ochotę juz teraz też cieszyć się ogrodem. Jak siebie znam 5 min popatrzę ale potem w długą w ogród. Ale ja tak lubię, nie planować i robić sobie tylko to co sprawia przyjemność. A wczoraj zaplanowaliśmy dużo prac do wykonania i tak nie daliśmy rady... A mnie to potem stresuje lista zadań niewykonanych Ale mam jeszczekolejny tydzień na prace