Dziękuję serdecznie za wsparcie i słowa otuchy.
Niestety taka kolej rzeczy i nikt przed tym nie ucieknie.
Ciocia w ostatnim czasie bardzo cierpiała, dla niej to było wybawienie.
Jutro pogrzeb

Dostałam od niej trzmielinę oskrzydloną i dwie hortensje. Już zawsze będą mi o niej przypominać.
Mam w ogrodzie więcej takich roślin przypominających mi osoby, które już odeszły. Najstarszy jest jaśmin Józio, który przewiozłam z drugiego końca Polski spod domu mojego dziadka. Tym sposobem mam go zawsze u siebie
Dzisiaj zabrałam się ostro do pracy w ogrodzie. W ruch poszła w końcu mielarka. Sieka tak sobie , ale zniknęły pierwsze zasieki na mamuty
Rozsypałam na rabaty, niech się rozkłada.
Jutro po pogrzebie M potnie grubsze gałęzie spalinową, będzie jak znalazł do kominka , a ja będę dalej mieliła zasieki.
Muszę się tego pozbyć i wreszcie posprzątać cały ogród.
Zaczynam tam już zwozić różne materiały budowlane , układam je na paletach i trochę mnie to drażni. Ale jakoś przetrwam.
Wszędzie leżą panele na płot. Jak zrobi się cieplej w ruch pójdzie szlifierka i będziemy je malować i kolejno montować. Nie mogę się doczekać kiedy zrobimy płot.
Marzę też o domku ogrodnika. Będzie się gdzie schować przed deszczem, poukładać ogrodowe graty i odpocząć po robocie.
On chyba powstanie przed płotem
Wiosna już się rozgościła na dobre