Z wysiewow:
Wzeszlo jeszcze kilka pelargonii. Ostatnie wysiane milcza, ale w ogole nie wiem czy cos z nich bedzie bo temperatura spada w dzien ponizej 13 stopni
Kasiu dziękuję za dobre chęci
Aparat zamókł, wysuszyłam go dokładnie i wtedy zaczął robić zdjęcia w odcieniach różu i jaskrawej zieleni, ale tylko na świetle dziennym.
W świetle sztucznym zdjęcia są normalne.
Syn próbował mu wgrać jakieś nowe oprogramowanie, ale nic takiego nie znalazł w necie.
Szkoda mi go, bo napstrykał się biedak.
Na pewno trzeba wyczyścić szkła, bo przez tyle pewnie się zakurzyły w środku.
Jakbyś mogła zapytać będę wdzięczna.
U siebie też spróbuję, ale już widzę że niewiele to da.
Tata nie jest świadomy swojego stanu zdrowia, ma zaburzenia pamięci.
Czasami wie wszystko, innym razem nic.
Wie ,że mamy budować dom i nawet deklaruje swój udział w pracach nie zdając sobie sprawy ze swojej choroby.
Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i zostanie z nami na długo.
Przykro mi z powodu Twojego Taty, ale czasami tak właśnie się życie układa
Pozdrawiam i dziękuję
Izuniu u nas, aż tak optymistycznie nie jest ale zadowoli mnie zapowiadane +5
Oby się spełniło, stopi się ten stary paskudny śnieg i może wystawią łebki do słonka jakieś cebulowe
Obuwiki są kapryśne, C formosanum dwa lata temu zakwitł, a w tym roku w ogóle się nie pokazał. Myślałam, że zmarzł, albo coś go zeżarło.
Nie wytrzymałam i zajrzałam. Podobno tak mają, niestety nie lubią też aby przy nich grzebać. Tak, że tego storczyka mogę już nie mieć, albo długo na niego czekać.
Obuwiki to moja ostatnia przygoda O ich zdobywaniu mogłabym napisać całe opowiadanie. Dwa otrzymałam, reszta z zakupów, w sumie siedem.
Cena zależy od ilości pędów, im więcej, tym drożej. Tanie nie są, dlatego poprzestanę już na tym co mam.
Stanowisko oczywiście przygotowałam, w cieniu pod brzozą, na wzniesieniu, ziemia bukowa zmieszana z kompostem. Mam je od trzech lat. Na razie przyrastają i kwitną ze zmiennym szczęściem.
My mamy szuflę z kółeczkami pod spodem,pcha się ją przed sobą.Zero dźwigania.Bardzo ją sobie chwalimy.Ostatnio musiałam sama spory podjazd odśnieżać.Przy zwykłej łopacie na drugi dzień bym ręką nie ruszyła.
Wiadomo,że jak śnieg mokry to też i trzeba więcej siły użyć by pchać ale skoro ja baba dałam radę to i inne dadzą
Gonia to tawułowiec pogięty 'Crispa'.Ile juz miała "dziecioków"
A ten krzew na dole to wiśnia gruczołkowata myślę,że odmiana 'Alba Plena'.Moja sąsiadka go ma.
W takim kolorze żywego pomarańczu chciałabym z niskich i nie mogę trafić.
Ta okazała się pomyłką, jestem zadowolona z takiej pomyłki. Muszę o nią zadbać.
Jest 'Spektacl' pomarańcz ale wysoka i mniej intensywny kolor.