Posprzątałam też rabatę zachodnią i dumam stale nad tym deklem
i wtedy szwagier przytargał mi wory z areacji trawnika co już zrobił - u nas jeszcze nie teraz - ale robota nowa się pojawiła
Mimo zimna i tej szarości to ja lubię ten czas - wiatru nie znoszę okropnie
i choć dziś miałam zaplanowany dzień w ogrodzie to nie wychyliłam nosa
za to przyniosłam moje szklarenki do wysiewów
i zeszło mi trochę
przepikowałam karczochy, lobelię, stipę, szałwie omączoną i trójkolorową, posadziłam dalię którą kupiłam wczoraj w woreczku
i wysiałam wiele wiele - jak wzejdzie to pokażę
i wsadziłam małego agapanta którego dostałam od sąsiadki która wróciła z Madery,
dostałam też kilka cebul kupionych tam na targu
tak więc zabrałam się za studiowanie ich warunków uprawy
i okazało się że hipeastrum to nie to samo co amarylis a ja dostałam amarylisa - aż ciekawa jestem co mi porośnie.