Kochani, wszystkim odwiedzającym mój wątek życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Na szczęście wiosna tuż tuż i za niedługo będziemy się cieszyć takimi widokami.
: jest piękny co do szopy to ostatnio u mojego sąsiada w jeden dzień wymienili deski, teraz jasność aż bije po oczach..firma zrobiła to za darmo w zamian za stare deski (podobno takie kosztują majątek)
wow, ale Ci sie bujnęły wilce, Pieknie!
to niebieskie na pierwszej fotce do bakopa?
Co do ledów - te 7-8 lat temu były inne niz teraz (w duzym skrócie - technologicznie poszły do przodu). Porównanie nie bedzie łatwe
Dlaczego mam w ograniczonym zakresie w domu? Ze względu na to jakie dają światło. Nie ma pełnej wiedzy jaki jest ich wpływ na człowieka. Na pewno wiadomo, ze zaburzają cykl cyrkadialny człowieka, a to z kolei wiąże sie ze wzmozona zachorowalnsocia na nowotwory hormonozalezne. Sa juz tez wyniki badan wpływu LEDów na oczy na myszach i szczurach - w szczegóły nie bede chyba wchodzić, ale nie wygląda to dobrze. LEDy za krótką sa na rynku, zeby dało sie zauwazyc efekty ich oddziaływania na wzrok człowieka (bo badan takich jak na myszach i szczurach na człowieku nie mozna zrobić), a producenci wdrożyli je omijając watpliwości naukowców. Wiadomo - kasa. Teraz, po kilku latach wygląda na to, ze coraz wiecej naukowców podnosi te watpliwości, ale nie ma juz raczej odwrotu. Klienci juz sa w większości przekonani. Doceniam mozliwosci jakie daja ledy, bawię sie nimi do różnych celów, ucze studentów jakie cuda mozna z nimi zrobic, ale w oswietleniu ogolnym nadal jestem na nie. W swoim domu mam je tylko jako oswietlenie schodowe (oczywiscie wszelkie ekrany to tez ledy, wiec nie do konca jest to prawda). I na tych schodach, które oglądam codziennie nawet bez pomiarów widze róznice w ich sposobie swiecenia. Po tych niemal 10 latach (tak, tyle juz u mnie swiecą) swiatła jest z nich jakies 30% wartosci poczatkowej - na oswietleniu stopni to nie problem. Oczywiscie w porownaniu do żarówki wynik rewelacyjny, ale w jakosci źródła nie chodzi tylko o czas swiecenia. Z mojej perspektywy szybkosc "przepalania się" źródła i rachunek za prąd to za mało bym poszła w ledy w domu dopoki mam alternatywę. W domu mam swietlówki kompaktowe, a u dzieci również żarówki (i zrobiłam zapas na jakis czas ).
Wpadlam na chwilke zaleglosci nadrobie w niedziele.
Chcialam pokazac moje zwiazane hiacynty
I przyznac Mirelli racje, ze pachna jak rozkwitly to zaczely. Nie tak intensywnie jak poprzednie rozowe ale troszke tak
dziekuje za pochwaly
Broszka ma juz swoja zadowolona wlascicielke
Mireczko... nie mogę równać się z Twoim areałem...maleńka Zacieniona nie ma już miejsca na nowe chciejstwa...czasami po zimie coś wypadnie i wtedy dosadzam{wiadomo...hortensje...}.