eksperymenty kolorowe. Kupiłam mieszanki nasion odmian kolorowych pomidorków koktajlowych,sałaty marchewki na taśmie- uwielbiam nasiona na taśmie, cebule kolorowe, rzodkiewki kolorowe otoczkowane. Oczywiście fasolki szparagowe i groszek cukrowy to mój must have. Po to mam działkę żeby rosła fasolka szparagowa.
W najbliższych dniach zapowiadają mróz więc zrobiłam dekoracje, którym mróz niestraszny.
A kiedy już mróz odejdzie, one znikną jakby ich nigdy nie było.
Edytko, dziękuję za piękne ogródkowe foteczki. Ja mogę tylko swoje psie spaceringi pokazywać.
Irenko, Zbyszku, co raz bliżej punktu zero! Mam nadziej, że mój termin u mnie się sprawdzi! Chociaż potem Wasze ogrody nadrabiają dziesięciokrotnie i ja zostaję daleko w tyle! /uploads/p/131/1314194/original.JPG[/img]
Dzięki ogromne Aniu! Przeczytałam, zapamiętałam Macham do Ciebie tulipanowo
Ciekawa jestem jakie planujesz byliny
________________________________________________________
Wzucam instruktaż postępowania z tulipanami Ani z Kamiennego
- wczesną wniosną, jak tylko wystawią czubki z ziemi posypuję im nawóz azotowy, zważając, by granulki nie wpadły w rozchylone listki, bo je spalą,
- mieszam nawóz z ziemią,
- w czasie wzrostu obserwuję i jak któryś wygląda mi na porażonego chorobą to go usuwam, (spalam)
- po przekwitnięciu, kiedy płatki kielicha zaczynają opadać, ogławiam je ( obrywam główkę nasienną),
- po tygodniu, kiedy liście zaczynają tracić zieleń, a nieco żółkną, (a jeszcze mocno trzymają cebulki), wykopuję je i zaraz obrywam liście. Liście nie daję na kompost, po przeschnięciu spalam w ognisku, żeby nie przenieść jakichkolwiek chorób,
-cebulki umieszczam w koszyczkach, lub innych w miarę przewiewnych pojemnikach i wstawiam do suchego pomieszczenia,
- po przeschnięciu, tak w sierpniu, wrześniu (kiedy mam więcej czasu, selekcjonuję tulipany, -odrzucam wszystkie podejrzane chorobowo), łuski i wszystko co pozostaje po selekcji też spalam,
- tulipanki przebrane czekają w pojemnikach do października, listopada i lądują na rabatach,
- najmniejsze cebulki przybyszowe wsadzam na rozsadniku (żłobku)
Fajnie Bożenko, że pokazałaś trochę swojej zimy . U mnie też kosy są, ale jeśli o sikorki chodzi to tylko modraszki i bogatki. Takich "rarytasów" jak u Ciebie nie ma . Bożenko co to może być za ptaszek? Mimo posiadanego atlasu nie mogę dojść co to za ptaszyna. Wkleję u Ciebie, bo nie chcę Twojego zdrowia i casu nadwyrężać, w sensie, żebyś jeszcze do mnie musiała ekstra zaglądać.
Może to jeszcze młody ptaszek nie do końca tak wybarwiony i przez to trudniej mi go rozszyfrować... Sama nie wiem.
suuper Anduś cieszymy się bardzo że mamy swojego człowieka w zacnym Towarzystwie ty tak ciekawie opowiadasz no i wiadomo będzie co warto mieć w ogrodzie i zdjęcia jak uda ci się zrobić pokazuj koniecznie i oczywiście pozdrawiaj od nas Buziolki
Ogromne dzięki Miro Super są takie informacje z pierwszej ręki od doświadczonej ogrodniczki Dodatkowo poszperałam i poczytałam trochę na forum i już wiem znacznie więcej. Widzę, że Dorota nie kopczykowała i nie okrywała swojej Tommelise. Przyznam, że kamień z serca mi spadł bo ja do tej pory ją kopczykowałam a w tym roku niestety nie - a tu takie mrozy. A tak swoją drogą to super pomyłka przydarzyła się Dorocie
Co do przesadzania to jeszcze przemyślę . Pozdrawiam cieplutko