Jeszcze pokazywana kiedyś szopka.
Troszkę niedoskonała, nieproporcjonalna, bardzo tradycyjna ale zrobiona 15 lat temu. Mam do niej ogromny sentyment bo robiłem sam stelaż przez 3 tygodnie jako smarkacz, a jak sobie przypomnę jak kleiłem korę udającą dachówkę na dachu to wciąż pojawia się uśmiech na twarzy... gorącego kleju to nie było wtedy. Od tego czasu co roku wita gości wchodzących do domu
W tym miejscu chce wszystkim złożyć najserdeczniejsze życzenia świąteczne,
by te święta były spędzone w gronie najbliższych,
pozwoliły nam się zatrzymać w tym codziennym biegu i docenić to co mamy.
Dorotko
Po śniegu zostało już tylko wspomnienie. Dzisiaj był piękny szronik, ale i on chyba do świąt się nie utrzyma bo zapowiadają deszcze.
Wesołych świąt!
Reniu,
jak córa była mała to zawsze wyjeżdżaliśmy na wigilię i święta do rodziców. Było gwarno i wesoło, dzieciaki cieszyły się z prezentów i biegały rozbawione po całym domu. Kiedy o tym piszę to się uśmiecham chociaż wiem że te chwile już nie wrócą. Rodzice odeszli, dzieci dorosły i mają swoje życie, a nam zostało już tylko czekać na wnuki. Kiedyś i u nas będzie gwarno przy wigilijnych stole.