Mają podłe warunki, bo rosną na zbitej glinie i mają suuucho....zaczęły chorować.....muszę czymś spryskać, ale nie wiem czym i kiedy.....
Muszę przewertować internet.....
Dziękuję, że odpowiedziałaś i chciało Ci się w temat zagłębić....wcześniej nie było nikogo chętnego
1. Bardzo mi się podoba - pokrój, przebarwienie jesienne, trochę gorzej ze zrzucaniem igieł - musiałabym go posadzić trochę dalej od wody, żeby nie śmiecił....
Korzenie wpadające do wody muszę rozkminić, wolałabym nie - nie mam pompy w stawie i staram się bardzo, żeby mi bagienko zamiast stawiku nie powstało.
2. Daglezja nie zrzuca igieł i robi fajny parasol, pod który można się schować - zwłaszcza dla dzieci raj.....ale tu już chyba o wnukach mowa...
3. Cedr chyba mi się nie zmieści - muszę zmierzyć ile tam jest miejsca.
4. Też bym chciała.
5.Fajny ale nie pomyślałam o tonie liści w wodzie....pomyślę o innej miejscówce.....a miałam drzew nie sadzić....
Znalazłam jeszcze info, że Śniegowiec wirginijski dobrze znosi zalewanie.
Bez przesady!
Dzięki za zaproszenie, zanim się poogarniam zawodowo-domowo-szkolnie, to już będzie pewnie po zimie. Dzisiaj robię sobie reset na O. po trudnym tygodniu w robocie.
Choroby poszły precz? Mam nadzieję, że już ok.
W sprawie drzewa to ja Ci niestety nie doradzę.
Nie to samo tylko stonowany ogród masz w naturę wpisany,ja tam lubię wszystkie pory roku u Ciebie;z czasem roślinek przybędzie,choćby z Twojej włąsnej rozsady
wiadomo,że duży teren do obsadzenia cięższy,bo więcej roślin potrzeba
Mnie tam się wszystkie pory roku w kamiennym podobają